XI W 10142/14 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia w Warszawie z 2016-03-22

Sygn. akt XI W 10142/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 22 marca 2016 roku

Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia w Warszawie XI Wydział Karny

w składzie:

Przewodniczący: SSR Agnieszka Bazyluk

Protokolant: Beata Jaworska

Przy udziale oskarżyciela: --------------------------------------------

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 11 marca 2016 roku w W.

sprawy P. J.

córki W. i N.

urodzonej dnia (...) w K.

obwinionej o to, że:

w dniu 14.06.2014 r. ok. godz. 00:35 w W. w klubie (...) przy B. (...), będąc menagerem klubu i osobą odpowiedzialną za muzykę poprzez głośne odtwarzanie muzyki zakłóciła spokój, spoczynek nocny p. I. B. (1) i jej rodzinie,

tj. za wykroczenie z art. 51 § 1 kw,

orzeka

I obwinioną P. J. uznaje za winną tego, że w nocy z 13/14 czerwca 2014 roku od godziny 22:00 do godziny około 02:00 w W. będąc osobą odpowiedzialną za kontrolę poziomu natężenia hałasu emitowanego przez klub (...) poprzez zbyt głośne, przekraczające strefy wyznaczone przez (...) W. odtwarzanie muzyki zakłóciła spoczynek nocny I. B. (1), jej mężowi oraz dzieciom, co stanowi wykroczenie z art. 51 § 1 kw i za to na podstawie art. 51 § 1 kw skazuje ją, a na podstawie art. 51 § 1 kw w zw. z art. 24 § 1 i 3 kw wymierza obwinionej karę grzywny w wysokości 500 (pięćset) złotych;

II na podstawie art. 118 § 1 kpw, art. 627 kpk w zw. z art. 119 kpw zasądza od obwinionej na rzecz Skarbu Państwa kwotę 100 (sto) złotych tytułem zryczałtowanych wydatków postępowania oraz kwotę 50 (pięćdziesiąt) złotych tytułem opłaty.

Sygn. akt XI W 10142/14

UZASADNIENIE

Na podstawie całokształtu okoliczności ujawnionych w toku rozprawy Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Przy B. (...) w W. w dniu objętym zarzutem funkcjonował klub muzyczny (...). W obrębie lokalu zgodnie z poleceniem władz (...) W. zostały wyznaczone strefy ciszy, w obszarze których miała grać ściszona muzyka. W tym czasie w nocy z dnia 13/14 czerwca 2014 roku osobą odpowiedzialną za całokształt działalności klubu, w tym za kontrolę poziomu natężenia hałasu emitowanego przez w/w klub była P. J..

W sąsiedztwie klubu(...) w budynku przy ul. (...) mieszka I. B. (1). Jej mieszkanie usytuowane jest po drugiej stronie W., w odległości około 270 metrów w linii prostej od lokalu (...). Okna mieszkania wychodzą na wschodnią stronę tj. w kierunku rzeki W..

Do lokalu mieszkalnego znajdującego się w budynku przy ul. (...) naprzeciwko którego funkcjonował klub „(...) docierały odgłosy muzyki odtwarzanej w tym lokalu, w szczególności słyszalne były dźwięki basowe. Natężenie odtwarzanej w klubie muzyki wywoływało odczuwalne przez I. B. (1) i jej rodzinę – męża i dwoje dzieci wibrację i drgania zakłócające spoczynek nocny.

W okresie funkcjonowania klubu muzycznego (...) I. B. (1) wielokrotnie zgłaszała na Policji zakłócenia spokoju i ciszy nocnej przez działalność lokalu.

Dnia 14 czerwca 2014 roku I. B. (1) około godz. 0:35 wezwała patrol Policji w związku zakłóceniem jej spokoju a następnie ciszy nocnej przez klub (...), poprzez głośne odtwarzanie muzyki, która słyszalna była już od około godz. 21:00 i która po północy ciągle była głośna i nie pozwalała I. B. (1) oraz jej rodzinie spać. W tym celu udała się pod klub (...), oczekując na funkcjonariuszy. Po przybyciu policjantów na miejsce wspólnie udali się do lokalu gdzie, funkcjonariusze wylegitymowali kobietę, która była menagerem. W klubie było słychać głośną muzykę. Po zakończeniu interwencji muzyka została przyciszona. Policjanci zastosowali pouczenie. Kiedy I. B. (1) wróciła do mieszkania muzyka w dalszym ciągu była słyszalna w mieszkaniu co zakłóciło spoczynek nocny jej i rodzinie - mąż oraz dzieci w wieku 1,5 i 3 lata.

W dniu 17 czerwca 2014 roku I. B. (1) przesłała droga elektroniczną do Urzędu (...) Biuro (...) pismo, w którym zwróciła się o pomoc w sprawie uporczywych hałasów na terenie P., których źródłem jest głównie lokal (...) mieszczący sie przy B. (...). W piśmie tym wskazywała, że pomimo wielokrotnych interwencji Policji w dalszym ciągu ona i jej rodzina jak również inni sąsiedzi, w imieniu których także występuje są nękani hałasem całonocnym od 21 do 7 rano kilka razy w tygodniu. I. B. (1) oświadczyła, iż hałas z klubu (...) nie daje im spać, słychać dudnienie, granie na bębnach, te dźwięki są pobudzające, uciążliwe, szczególnie dla innych osób które chorują na serce. I. B. (1) wskazywała nadto, że właściciele klubu są głusi na prośbę o cichszą muzykę, menager klubu otwarcie mówi, że jeśli ją przyciszą to klienci wychodzą, a im zależy na jak największych zyskach.

W związku z informacją I. B. (1) o nagminnym hałasie i zakłócaniu ciszy nocnej przez właścicieli i użytkowników klubu (...), Urząd (...) Biuro (...) zwrócił się do Komendanta(...) celem podjęcia takich działań które w sposób definitywny wyeliminują opisywane przypadki łamania prawa. Następnie sprawa została przekazana do Referatu Wykroczeń i Postępowań Administracyjnych (...). Po czym po przeprowadzeniu czynności wyjaśniających sprawa została przekazana do tut. Sądu.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie: częściowych wyjaśnień obwinionej złożonych w toku postępowania sądowego, zeznań I. B. (1) (k. 127-129, k. 4v.akt), zeznań D. C. (k. 129-130), pisma (k. 2), pisma (k. 3), kserokopii notatników służbowych (k. 8-9), karty karnej (k. 13), mapy (k. 118).

Obwiniona nie przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu. Przesłuchana na rozprawie w dniu 11 marca 2016 roku wyjaśniła, iż w czerwcu 2014 roku prowadziła w klubie(...) zmianę za panią A. M. na stanowisku menagera, kierownika zmiany. Kierownik zmiany, menager odpowiedzialny jest za prowadzenie zmiany, czystość w lokalu, przeprowadzane rezerwacje, zamknięcie zmiany. Obwiniona oznajmiła, iż pamięta zgłoszenie choć nie bardzo się z nim zgadza gdyż (...) nie jest jedynym lokalem po tej stronie W.. Obwiniona wyjaśniła, że w lokalu były strefy ciszy, wyznaczone przez Zarząd Miasta. Były to nutki, oddzielone w odpowiedniej odległości od lokali. Przy tych nutkach pracownicy, didżeje czy nagłośnieniowcy mieli obowiązek aby w ich obrębie było ciszej. Obwiniona oświadczyła, iż na zmianie pracownicy przechodzili co jakiś czas i sprawdzali te strefy ciszy. Problem bowiem polegał zawsze na tym, że jak były zgłoszenia policji to zawsze było, że to (...), co spowodowane było możliwe tym, że lokal ma tyle lat. Obwiniona wyjaśniła, iż niejednokrotnie było tak, że kiedy przyjeżdżał funkcjonariusz to muzykę było słychać również z P. gdzie jest głośno albo z lokalu obok tj. (...). Często jest tak, że w tym lokalu jest głośniej niż u nich. Obwiniona stwierdziła, iż nie pamięta dokładnie, ale ze swojej strony zapewnia, że jeśli chodzi o strefę ciszy, nutki to zawsze przestrzegała zasad. Obwiniona oznajmiła nadto, że nie miała osobistego dostępu do sprzętu didżejskiego i nagłośnienia. Wyjaśniła, iż w dniu objętym zarzutem nie była organizowana żadna duża, masowa impreza, nie był to nawet koncert. Zaś koncerty jakie były organizowane odbywały się zawsze do godziny 22. Obwiniona odpowiadając na pytania obrońcy wyjaśniła, że lokal (...) znajduje się w odległości około 10 metrów od lokalu(...). W lokalu (...) było słychać muzykę z klubu (...). Te kluby jakby nawzajem się zagłuszały. W momencie kiedy muzyka była ściszana w klubie (...), słyszalna była wówczas muzyka z lokalu sąsiedniego tj. (...). W dniu zdarzenia lokal (...) był otwarty. Obwiniona wskazała, że również na P. odbywała się duża impreza lecz nie jest pewna czy było to akurat w dniu 14 czerwca 2014r. W dniu zdarzenia głośniki były ustawione tak jak zwykle, tylko przy scenie, nie były rozstawione jakoś inaczej. Nadto wskazała, że podczas interwencji nie został dokonany pomiar natężenia dźwięku przez funkcjonariuszy Policji. Wskazała, iż w czasie gdy pełniła funkcję kierownika zmiany nie dochodziło często do interwencji Policji. Podczas interwencji zawsze z funkcjonariuszami podchodzili do nutek aby sprawdzić głośność. Przy nutkach zawsze było cicho, nie było słychać muzyki. Obwiniona wyjaśniła, że nigdy nie została ukarana, nie otrzymała mandatu lecz wówczas funkcjonariusz zazwyczaj tłumaczył się tak, iż skoro dostał zgłoszenie to musi podjąć interwencję i spisać obwinioną i nie wnika czy to jest (...) czy (...) czy to jest naprzeciwko P., co w ocenie obwinionej jest niesprawiedliwe. Obwiniona wyjaśniła również, iż sama wraz z dźwiękowcem sprawdzała, czy w okolicy nutek jest cicho, żeby się upewnić czy muzyka nie jest odtwarzana zbyt głośno. W sytuacji kiedy było za głośno to dźwiękowiec przyciszał muzykę. Miał on dostęp do sprzętu, którym się przycisza muzykę. Obwiniona twierdziła, iż do stref ciszy jako menager lokalu chodziła jedynie jako świadek. Oznajmiła, że nigdy nie było urządzeń na podstawie których sprawdzała czy było za głośno. Obwiniona wskazywała, że miała prawo wydać dźwiękowcowi polecenie, żeby ściszył muzykę. Lecz nie była ona jego przełożonym. Dźwiękowiec współpracował bezpośrednio z didżejem i nie wykonywał poleceń obwinionej, lecz wykonywał jakby jej sugestię. Obwiniona wyjaśniła, że kiedy przybyła Policja to ona była odpowiedzialna za lokal, za zmianę. Lecz nie zgadza się z tym, że to ona była osobą odpowiedzialną za dźwięk w lokalu.

Sąd zważył, co następuje:

Sąd nie obdarzył walorem wiarygodności wyjaśnień obwinionej, w których nie przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu, uznając je za przyjętą linię obrony zmierzająca do uniknięcia odpowiedzialności za popełnione wykroczenie. Jej linia obrony sprowadzała się głównie do twierdzenia, iż to nie ona była osobą odpowiedzialną za poziom natężenie dźwięku w lokalu. Co prawda była ona odpowiedzialna za lokal, lecz jej rola polegała na prowadzeniu zmiany tj. ponosiła odpowiedzialność za pracowników, dbała o czystość lokalu, przeprowadzała rezerwację. Zaś ściszaniem muzyki zajmował się dźwiękowiec. Nadto twierdziła, że w sąsiedztwie klubu (...) funkcjonowały również inne lokalu z których również wydobywała się muzyka i to właśnie których z nich mógł zakłócić spoczynek nocny I. B. (1). W tym zakresie wyjaśnienia obwinionej stoją bowiem w sprzeczności z pozostałym uznanym za wiarygodnym materiałem dowodowym a w szczególności zeznaniami świadka I. B. (1) i D. C..

Sąd dał wiarę wyjaśnieniom obwinionej jedynie w części, w której twierdziła, iż w dniu 14 czerwca 2014 roku znajdowała się w lokalu, pełniąc funkcję menagera lokalu.

W ocenie Sądu przeprowadzone postępowanie dowodowe wykazało, iż do lokalu przy ul. (...) zamieszkałego przez I. B. (1) w dniu 14 czerwca 2014 roku dochodziła głośna muzyka zakłócająca spoczynek nocny pokrzywdzonej.

Sąd nie miał wątpliwości, iż muzyka była emitowana w związku z działalnością klubu(...). Okoliczność ta wynika z zeznań świadka I. B. (1), które Sąd uznał za wiarygodne. Świadek jest mieszkańcem budynku znajdującego się w sąsiedztwie klubu (...). W swoich zeznaniach świadek wskazała, że do jej mieszkania dobiegały odgłosy muzyki. Z jej relacji wynika, iż od połowy maja 2014 roku w/w lokal notorycznie zakłócaj jej ciszę nocną poprzez głośne włączanie muzyki w porze wieczorowo nocnej. W tym czasie świadek wielokrotnie dzwoniła na Policję. W dniu 14 czerwca 2014 roku od około godz. 21:00 głośna muzyka z wymienionego klubu zaczęła zakłócać spokój. Po północy muzyka w(...) nadal była głośna i nie pozwalała świadkowi i jej rodzinie spać. Świadek zeznała, iż wezwała Policję z uwagi na powtarzalność sytuacji i wobec faktu, iż naruszenie było już tak rażące, że nie mogła pozostać obojętna. W tym celu po wezwaniu funkcjonariuszy, udała się pod klub (...). Świadek zeznała, iż była stuprocentowo pewna, iż głośna muzyka dobiega właśnie z tego lokalu. Jednocześnie aby potwierdzić swoje przypuszczenia będąc w kontakcie z mężem przy użyciu telefonu komórkowego, który słuchał czy jest to rodzaj hałasu słyszalnego w miejscu ich zamieszkania miała ona pewność, że zakłócenie to pochodzi właśnie stamtąd. Świadek zeznała, iż udała się pod klub z uwagi na to, że zdarzało się, iż gdy osoba zgłaszająca nie była na miejscu taka interwencja nie była nigdzie odnotowywana albo policjanci nie potrafili odnaleźć lokalu. Świadek zeznała, iż była to muzyka która utrudniała sen. Jak wskazała nie sama melodia przeszkadzała, tylko basy, takie niskie częstotliwości, które przenikały przez mury. Ta muzyka nie pozwalała aby mieć jakikolwiek spoczynek nocny, zdarzało się, że dzieci budziły się z płaczem. Z relacji świadka jednoznacznie wynika, że to właśnie lokal (...) zakłócał jej spokój. Świadek nie negowała tego, iż w okolicy klubu funkcjonują inne lokale, gdzie puszczana jest również muzyka. Niemniej to właśnie (...) miał ustawione głośniki i scenę na wprost jej bloku. Zaś znajdujący się w sąsiedztwie klub (...) miał ustawione głośniki na drugą stronę W. w kierunku rzeki i aby fala dźwiękowa trafiła do jej mieszkania musiałaby się odbić od rzeki. W (...) wystarczało aby muzyka była znacznie głośniej i to mogło już zakłócić spokój. Tak też było dnia 14 czerwca 2014 roku.

W ocenie sądu zeznania I. B. (1) są logiczne, spójne i konsekwentne. Potwierdzają fakt, iż lokal (...) stanowił niedogodność i zakłócał jej spoczynek nocny. Są też zgodne z doświadczeniem życiowym. Nadto znajdują potwierdzenie w zeznaniach funkcjonariusza policji D. C. dokonującego interwencji w dniu 14 czerwca 2014 roku. Świadek jest osobą obcą dla obwinionej i brak jest powodów aby uznać, iż I. B. (1) w sposób złośliwy czy pochopny oskarżała menagera klubu o zakłócenie spoczynku nocnego. Zdaniem Sądu niechęć świadka do działalności klubu za jaki dnia 14 czerwca 2014 roku P. J. była odpowiedzialna wynikał tylko i wyłącznie z faktu, iż świadek była już zmęczona działalnością lokalu, który uniemożliwiał jej spokojne funkcjonowanie. Wiarygodność jej zeznań potwierdza również fakt, iż w sprawie problemów związanych z zakłóceniem klubu dokonała ona zgłoszenia do Urzędu (...). W ocenie Sądu brak jest podstaw aby kwestionować wiarygodność zeznań I. B. (1). W szczególności zdaniem Sądu przemawia za tym okoliczność, iż nikt rozsądny nie wychodziłby w nocy ze swojego mieszkania, nie opuszczałby rodziny, męża po to by pójść nad W., nie mając potrzeby przebywania w tym klubie. Po prostu tak jak świadek zeznała chciała dopilnować sama osobiście interwencję aby była ona skuteczna. Świadek również była pewna, że to klub(...) dnia 14 czerwca 2014 roku zakłócał jej spoczynek nocny. Nadto fakt ten potwierdziła rodzajem muzyki dobiegającej do mieszkania za pomocą telefonu komórkowego razem z mężem, który jest muzykiem.

Bezspornym jest, iż dnia 14 czerwca 2014 roku do lokalu przyjechał funkcjonariusz Policji D. C.. Był on bezpośrednim świadkiem wykroczenia, nadto wykonywał swoje czynności służbowe, zgodnie z najlepszą wiedzą i obowiązującymi przepisami. Świadek przesłuchany na rozprawie w dniu 11 marca 2016 r. zeznał, iż nie kojarzy obwinionej ani pokrzywdzonej. Oznajmił, że podobnych zgłoszeń związanych z zakłóceniami spokoju przez kluby, szczególnie w weekendy, w tym również przez klub (...) jest bardzo dużo i świadek nie pamięta już szczegółów przedmiotowej interwencji. Świadek po okazaniu mu kserokopii notatnika służbowego zeznał, iż obwiniona czekała przed klubem. Świadek zeznał, że mimo, że w tym czasie nad W. funkcjonowały różne kluby z których dobiegała muzyka, najgłośniej było ją słychać właśnie z lokalu(...). Świadek zeznał, że nie był w miejscu zamieszkania pokrzywdzonej I. B. (1) lecz nie potrafił określić dlaczego. Wskazywał, że zależy to od zgłoszenia, jeśli zgłoszenie jest anonimowe to Policja jedzie do klubu, a jeśli osoba zgłaszająca chce zeznawać to udają się do tej osoby a patem w miejsce zdarzenia. Jednak świadek nie pamiętał jak w tym dniu przebiegała interwencja. W ocenie sądu okoliczność braku przybycia pod adres zamieszkania I. B. (1) nie umniejsza jednak wiarygodności jego zeznań. Zdaniem Sądu zrozumiałym wydaje się, iż z uwagi na upływ czasu i wielość podobnych zdarzeń z przeszłości z jakimi spotyka się on w swojej pracy świadek nie pamięta już szczegółów interwencji. Z jego relacji bezsprzecznie wynika, że z klubu (...) dobiegała na tyle głośna muzyka, która mogła zakłócić spoczynek nocny. Jednocześnie zeznania świadka potwierdzają, że to właśnie w/w lokal odtwarzał muzykę najgłośniej spośród innych klubów. Zdaniem Sądu z zeznań świadka jasno wynika, iż to właśnie konkretnie klub (...) przeszkadzał pokrzywdzonej. Świadek niewątpliwie prawidłowo identyfikował zdarzenie, a jego zeznania potwierdzają relację świadka I. B. (1), iż muzyka z lokalu była głośna i słyszalna.

Sąd dał wiarę pozostałym dowodom ujawnionym na rozprawie w postaci: pisma (k. 2), pisma (k. 3), kserokopii notatników służbowych (k. 8-9), karty karnej (k. 13), mapy (k. 118). Dokumenty te zostały bowiem sporządzone zgodnie z obowiązującymi przepisami, przez uprawnione do tego osoby i instytucje, a ich treść nie została zakwestionowana przez strony.

W niniejszej sprawie P. J. została obwiniona o to, że w dniu 14.06.2014 roku ok. godz. 00:35 w W. w klubie (...) przy (...), będąc menagerem klubu i osobą odpowiedzialną za muzykę poprzez głośne odtwarzanie muzyki zakłóciła spokój i spoczynek nocny p. I. B. (1) i jej rodzinie.

Sąd biorąc pod uwagę wszelkie dowody przeprowadzone w sprawie uznał obwinioną za winną popełnienia zarzucanego jej czynu, stanowiącego wykroczenie z art. 51 § 1 kw. Sąd zmienił w nieznaczny sposób opis czynu ustalając kim dokładnie była obwiniona w klubie oraz w jakich godzinach doszło do zakłócenia spoczynku nocnego pokrzywdzonej oraz jej rodziny i w czynie przypisanym uznał ją za winną tego, że w nocy z 13/14 czerwca 2014 roku od godziny 22:00 do godziny około 02:00 w W., będąc osobą odpowiedzialną za kontrolę poziomu natężenia hałasu emitowanego przez klub (...) poprzez zbyt głośne, przekraczające strefy wyznaczone przez (...) odtwarzanie muzyki zakłóciła spoczynek nocny I. B. (1).

Zgodnie z art. 51 § 1 kw kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.

Jak wynika z poglądów doktryny, „Przedmiotem ochrony określonym w art. 51 jest prawo obywateli do niezakłóconego spokoju i porządku publicznego oraz niezakłócony spoczynek nocny, które to nie powinny być zakłócone jakimikolwiek zachowaniami wykraczającymi poza ogólnie, czy też zwyczajowo przyjęte normy społecznego zachowania się. Naruszenie tej normy w jej podstawowej postaci określonej w § 1 komentowanego przepisu może nastąpić poprzez przykładowo wyliczone przez ustawodawcę zachowania w postaci krzyku, hałasu, alarmu lub innego wybryku, a zatem takiego zachowania się człowieka, które odbiega od powszechnie, zwyczajowo przyjętych norm postępowania w określonej sytuacji, czyli w danym miejscu, czasie i okolicznościach, i które jest zdolne zakłócić spokój, porządek publiczny spoczynek nocny albo też wywołać zgorszenie w miejscu publicznym”. (Wojciech Jankowski, komentarz do art. 51 kodeksu wykroczeń, LEX). „Użycie przez ustawodawcę określenia „zakłócenie” wskazuje, że chodzi o wywołanie gdzieś niepokoju, zamieszania, naruszającego ustalony porządek, normy współżycia społecznego(…) Przez spoczynek nocny, o jakim mowa w art. 51, należy rozumieć czas przeznaczony na odpoczynek nocny, który przyjmuje się zwyczajowo na godziny pomiędzy 22 a 6 rano. Zakłócenie spokoju nocnego zachodzi wówczas, gdy sprawca przeszkadza w odpoczynku chociażby jednej osoby, ale w taki sposób, jaki zdolny jest do zakłócenia odpoczynku większej, nieokreślonej liczbie osób, np. głośne słuchanie radia, telewizji, muzyki czy też krzyki, stuki, awantury, trzaskanie drzwiami itp. Z naruszeniem komentowanego przepisu będziemy mieli do czynienia nawet wówczas, gdy działanie sprawcy samo przez się nie jest naganne, np. gra na instrumencie muzycznym, przestawianie mebli, wbijanie gwoździ czy wiercenie otworów itp., oczywiście pod warunkiem że zachowanie takie odbywa się w czasie, gdy musi panować spokój umożliwiający odpoczynek, i jednocześnie narusza czyjś odpoczynek. Nie ma przy tym znaczenia, czy osoba, która skarży się na zakłócenie spokoju nocnego, spała, czy też nie, może ona bowiem odpoczywać we wskazanym czasie w każdej wygodnej dla siebie formie, istotne jest tu więc naruszenie jej prawa do odpoczynku, a nie tylko snu. (…) „Do odpowiedzialności za czyn z art. 51 § 1 kw może być pociągnięta osoba, w której dyspozycji pozostaje źródło niepokoju zakłócające spokój (…), a której zachowanie jest bierne, czyli równoznaczne z jego utrzymywaniem.” (Wojciech Jankowski, komentarz do art. 51 kodeksu wykroczeń, LEX).

W niniejszej sprawie zachowanie obwinionej polegało na zakłóceniu spokoju I. B. (1), poprzez dopuszczenie do odtwarzania zbyt głośnej muzyki w klubie (...), którego była menagerem, co stanowiło w określonym czasie i miejscu określoną uciążliwość (dyskomfort) dla pokrzywdzonej i jej rodziny.

Pokrzywdzona I. B. (1), oceniając hałas dobiegający z klubu(...)charakteryzowała go jako buczenie, dudnienie, wibracje. Wskazywała, iż nie tyle przeszkadzała jej sama melodia co basy, takie niskie częstotliwości, które przenikały przez mury. Świadek zeznała, że ta muzyka nie pozwala, żeby mieć jakikolwiek spoczynek nocny, zdarzało się, że dzieci budziły się z płaczem. Jej mieszkanie usytuowane jest w odległości około 270 m od lokalu w linii prostej. Jak wskazała wydaje jej się, że jest to w ponad 2 razy większa odległość od strefy ciszy. Zatem gdyby zalecenia ściszania muzyki były przestrzegane to nie jest możliwe aby w jej mieszkaniu było słychać dźwięki z lokalu. Nadto świadek wskazywała, że w mieszkaniu są zamontowane okna dźwiękoszczelne, przy których biorąc fakt, iż mieszka w pobliżu W. nie słychać prawie nic to basy z klubu były słyszalne nawet przy zamkniętych oknach. Jednocześnie przy oknach otwartych oprócz dudnienia było słychać dźwięki klubowej muzyki. Świadek zeznała, iż w całym domu nie było miejsca gdzie można by się od tych hałasów uchronić, słychać je było nawet w toalecie, dźwięki przechodziły przez ściany. Nadto z pisma skierowanego do Urzędu Miasta Stołecznego przez I. B. (1) wynika, że hałas z klubu nie pozwala spać, słychać dudnienie, granie na bębnach, te dźwięki są pobudzające i bardzo uciążliwe. Nadto z zeznań świadka D. C. dokonującego interwencji w dniu 14 czerwca 2014 roku wynika, że tego dnia klub (...)był najgłośniejszym z klubów usytuowanych nad W., z którego słychać było głośną muzykę jaka zakłócała spoczynek nocny.

Zatem w ocenie Sądu dowody przeprowadzone na rozprawie potwierdzają fakt, iż obwiniona będąc osobą odpowiedzialną za kontrolę poziomu natężenia hałasu emitowanego przez klub(...) poprzez zbyt głośne, przekraczające strefy wyznaczone przez (...) odtwarzanie muzyki zakłóciła spoczynek nocny dnia 14 czerwca 2014 roku I. B. (1).

To obwiniona pełniąca obowiązki menagera w klubie(...) w dniu zdarzenia była odpowiedzialna za całokształt działalności lokalu, w szczególności za to, żeby klub nie przekraczał wyznaczonych przez (...) stref ciszy i obowiązku tego nie dopełniała. Z wyjaśnień obwinionej jasno wynika, że była ona odpowiedzialna za lokal. Jednocześnie to właśnie obwiniona wraz z dźwiękowcem udawała się w strefy ciszy celem kontrolowania poziomu natężenia muzyki. I to obwiniona miała możliwość wydania polecenia przyciszenia muzyki. Zdaniem Sądu to właśnie w gestii obwinionej leżało, aby nie doszło do zbyt głośnego odtwarzania muzyki i w konsekwencji zakłócenia spokoju mieszkańcom pobliskich budynków. Obwiniona świadoma była zasad jakie winny panować w najbliższym otoczeniu, gdzie w jego obrębie znajdują się poza lokalem użytkowym również mieszkania osób prywatnych, które nie muszą podzielać określonych zachowań, gustów czy też preferencji muzycznych w tym skali głośności określonego rodzaju muzyki. W tym przecież celu zostały stworzone zgodnie z zaleceniem Urzędu Miasta strefy ciszy. W ocenie Sądu zaś bagatelizowanie kontrolowania poziomu głośności, przy jednoczesnej wiedzy, iż w pobliskim sąsiedztwie lokalu znajdują się lokale mieszkalne jest niedopuszczalne. Musi się bowiem wiązać się dla osób odpowiedzialnych za odtwarzanie muzyki z pewnymi naturalnymi ograniczeniami związanymi z koniecznością poszanowania praw każdego człowieka do niezakłóconego odpoczynku. Obwiniona jako menager lokalu była również świadoma, iż głośne odtwarzanie muzyki w porze nocnej będzie powodowało co najmniej dyskomfort mieszkańców. Więcej, miała tego świadomość bowiem interwencję Policji były kilkakrotne. Zderzają się tutaj dwie potrzeby, dwa aspekty społecznego funkcjonowania tj. z jednej strony działanie lokalu, nastawione na prowadzenie działalności gospodarczej czy też jak w niniejszej sprawie mającej podłoże rozrywkowe, zaś z drugiej strony prawo okolicznych mieszkańców do ochrony ich spokoju. Obwiniona próbowała jednocześnie przerzucać odpowiedzialność na inne kluby w których odtwarzana była muzyka, w tym lokal (...), co nie może stanowić żadnego usprawiedliwienia i nie znajduje pokrycia w materiale dowodowym. Warto dodać iż w ocenie Sądu w porze nocnej nie można mówić o dopuszczalności jakiegokolwiek hałasu, poza odgłosami naturalnej i normalnej egzystencji, którymi na pewno nie są odgłosy odtwarzanej muzyki. Nawet chwilowe emitowanie podwyższonych dźwięków powoduje wytrącanie ze snu, zakłócając odpoczynek nocny. Obwiniona zdaje się nie dostrzegać jak uciążliwa była działalność klubu dla pokrzywdzonej. Konieczność mieszkania w miejscu, gdzie w nocy nie można spokojnie odpocząć, dla każdego stanowiłaby znaczną uciążliwość.

W ocenie Sądu, zgromadzony i szczegółowo oceniony powyżej w uzasadnieniu materiał dowodowy wskazuje, że to właśnie na obwinionej ciążył obowiązek i konieczność kontrolowania poziomu natężenia hałasu emitowanego w klubie. Sam obwiniona oznajmiła, iż mimo, że nie była bezpośrednio przełożoną dźwiękowców i didżejów miała możliwość poproszenia ich o ściszenie muzyki w sytuacji gdyby było za głośno. Nadto w ramach jej kompetencji leżało pilnowanie natężenia poziomu hałasu a w razie przekroczenie norm podjęcie w tym zakresie odpowiednich kroków jakie uniemożliwiłby zakłócenie ciszy i spokoju mieszkańców. Zdaniem Sądu nie ulega wątpliwości, iż to rolą P. J. było zadbanie o odtwarzanie muzyki na właściwym poziomie i pilnowanie lokalu pod kątem tego aby jego działalność nie zakłócała spokoju osób trzecich, czego nie dopełniła.

Zdaniem Sądu stopień winy i społecznej szkodliwości czynu zarzucanego obwinionej jest wysoki. Należy zauważyć, że obwiniona swoim zachowaniami naruszała elementarne zasady współżycia międzyludzkiego, wykazując tym samym lekceważenie dla potrzeb osób do niezakłóconego odpoczynku w ich mieszkaniach. Obwiniona poprzez wielokrotne interwencje Policji wiedziała, że muzyka nadawana w godzinach nocnych mogła zakłócić spokój i spoczynek nocny pokrzywdzonej. Obwiniona jest osobą pełnoletnią, nie zachodziły wątpliwości odnośnie jej poczytalności. Zatem biorąc pod uwagę całokształt materiału dowodowego, Sąd nie miał najmniejszej wątpliwości odnośnie zawinienia obwinionej w zakresie przypisanego jej czynu i wymierzył jej karę grzywny w wysokości 500 złotych.

Sąd, wymierzając karę kierował się ustawowymi dyrektywami jej wymiaru określonymi w art. 33 § 1 i 2 kw. W ocenie Sądu wymierzona obwinionej kara grzywny w wymiarze 500 złotych jest adekwatna do stopnia zawinienia i społecznej szkodliwości popełnionego przez nią czynu. Wymierzając obwinionej karę Sąd uwzględnił też warunki materialne i finansowe obwinionej, która pracuje i osiąga dochód miesięczny w wysokości 2000 zł. Orzeczona kara w pełni zrealizuje cele w zakresie prewencji generalnej i indywidualnej oraz zmotywuje obwinioną do przestrzegania obowiązującego porządku prawnego i zachowania nie będącego uciążliwym dla innych osób.

Na podstawie art. 118 § 1 kpw, Sąd zasądził od obwinionej na rzecz Skarbu Państwa opłatę w wysokości 50 zł, ustaloną na podstawie art. 3 ust. 1 w zw. z art. 21 pkt 2 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych (tekst jednolity Dz. U. z 1983 r., nr 49, poz. 223 ze zm.) oraz koszty postępowania, tj. zryczałtowane wydatki postępowania – 100 zł, których wysokość ustalono na podstawie § 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 10 października 2001 roku w sprawie wysokości zryczałtowanych wydatków postępowania oraz wysokości opłaty za wniesienie wniosku o wznowienie postępowania w sprawach o wykroczenia (Dz. U. z 2001 r., nr 118, poz. 1269 ze zm.).

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Edyta Michałowska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację:  Agnieszka Bazyluk
Data wytworzenia informacji: