XI W 5500/17 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia w Warszawie z 2018-04-25

Sygn. akt XI W 5500/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 25 kwietnia 2018 roku

Sąd Rejonowy dla Warszawy – Śródmieścia w Warszawie XI Wydział Karny

w składzie:

Przewodniczący: SSR Michał Kowalski

Protokolant: Paulina Adamska

po rozpoznaniu na rozprawie w dniach 18 i 25 kwietnia 2018 roku w W.

sprawy przeciwko D. H.

córce H. i J.

urodzonej (...) w W.

obwinionej o to, że:

w dniu 7 czerwca 2017 roku około godziny 09:00 w okolicach fontann przy W. w W. nie zachowała środków ostrożności przy trzymaniu psa rasy beagle, czym spowodowała, iż jej pies zaatakował K. K.,

tj. o wykroczenie z art. 77 kw,

I.  obwinioną D. H. uniewinnia od popełnienia zarzucanego jej czynu;

II.  na podstawie art. 119 § 2 pkt 1 kpw określa, że koszty postępowania ponosi Skarb Państwa.

Sygn. akt XI W 5500/17

UZASADNIENIE

D. H. została obwiniona o to, że w dniu 7 czerwca 2017 roku około godziny 09:00 w okolicach fontann przy W. w W. nie zachowała środków ostrożności przy trzymaniu psa rasy beagle, czym spowodowała, iż jej pies zaatakował K. K., tj. o wykroczenie z art. 77 kw.

Na podstawie całokształtu materiału dowodowego ujawnionego w toku rozprawy głównej, Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 7 czerwca 2017 roku około godziny 09:00 D. H. przebywała ze swoim psem rasy beagle na spacerze w okolicach fontann przy W. w W.. Jest to miejsce, gdzie ludzie zwyczajowo wyprowadzają i puszczają psy, aby mogły się pobawić, wybiegać. Tam spotkała K. K. oraz J. P., które również były na spacerze z psami. Psy były spuszczone ze smyczy i swobodnie biegały w pobliżu. W trakcie trwającej rozmowy między kobietami ich psy się bawiły, biegały dookoła. W pewnym momencie pies D. H. wpadł na K. K., na skutek czego ta się przewróciła.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie:

- wyjaśnień obwinionej (k. 57-58),

- częściowo zeznań świadka K. K. (k. 4, 58),

- zeznań świadka J. P. (k. 58).

Obwiniona D. H. nie przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu. Wyjaśniła, że jej pies bawił się z pozostałymi. W tym czasie kobiety rozmawiały. W pewnej chwili któryś z psów podciął, potrącił pokrzywdzoną, w wyniku czego ta się przewróciła.

Sąd zważył, co następuje:

Zebrany w sprawie materiał dowodowy nie dał podstaw do przypisania obwinionej popełnienia zarzucanego jej wykroczenia.

Pokrzywdzona K. K. twierdziła, że w momencie, kiedy stała i rozmawiała z J. P., a ich psy się bawiły, dostrzegła, że z prawej strony zbliża się do nich obwiniona wraz ze swoim psem rasy beagle. W pewnej chwili pies ten puścił się w kierunku pokrzywdzonej, wbiegając w jej chore kolano, wskutek czego upadła.

Obwiniona nie zaprzeczała, że doszło do sytuacji, w której K. K. się przewróciła, co spowodowane było potrąceniem przez jednego z psów, ale nie potrafiła wskazać, zachowanie którego ze zwierząt do tego doprowadziło. Twierdziła, że do zdarzenia doszło w ferworze zabawy psów.

Sąd uznał, że obwiniona zajęta rozmową rzeczywiście mogła nie dostrzec, że to jej pies wbiegł w pokrzywdzoną. Niemniej okoliczność ta wynika jednoznacznie z zeznań świadków zarówno K. K., jak i J. P. i fakt ten nie budzi w ocenie Sądu żadnych wątpliwości.

Sam fakt potrącenia K. K. przez psa nie jest sporny i wynika z wyjaśnień obwinionej i zeznań przesłuchanych świadków. Sąd w tym zakresie uznaje te wyjaśnienia i zeznania za wiarygodne.

Za wiarygodne Sąd uznał dokumenty znajdujące się w aktach sprawy, które zostały ujawnione na podstawie art. 76 § 1 kpw. Dokumenty te zostały sporządzone przez kompetentne podmioty, a strony w toku przewodu sądowego nie kwestionowały ich prawdziwości.

Jak wyżej wskazano, niewątpliwa w niniejszej sprawie jest okoliczność, że doszło do sytuacji, w której pies obwinionej wbiegł w pokrzywdzoną. Niemniej jednak zdarzenie to nie implikuje odpowiedzialności obwinionej za wykroczenie z art. 77 kw.

Wykroczenie z art. 77 kw popełnia ten, kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia. Przedmiotem ochrony jest szeroko pojęte bezpieczeństwo ludzi, mienia, które może być zagrożone przez nieostrożne trzymanie zwierzęcia. Mówiąc o środkach ostrożności przy trzymaniu zwierząt, ustawodawca podzielił je na zwykłe i nakazane. Zwykłe środki ostrożności to takie, które wynikają ze zdrowego rozsądku, są oparte na powszechnym doświadczeniu i zwyczaju, są powszechnie stosowane przy trzymaniu określonego gatunku zwierząt i dotyczą przede wszystkim miejsca trzymania zwierzęcia i sposobu ograniczenia jego wolności. Mogą one polegać w szczególności na wyprowadzaniu zwierząt pod nadzorem człowieka lub trzymaniu niebezpiecznego zwierzęcia na uwięzi. Natomiast nakazane środki ostrożności to takie, które wynikają z obowiązujących przepisów. Takie uregulowania w zakresie zachowania środków ostrożności zawierają, m. in. przepisy prawa miejscowego, do których należą wydawane na podstawie ustawy z 13.09.1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach uchwalane przez rady gmin - regulaminy ustalające szczegółowe zasady utrzymania czystości i porządku na terenie gminy. Obligatoryjnymi częściami takich regulaminów są postanowienia dotyczące obowiązków osób utrzymujących zwierzęta domowe, mających na celu, m.in. ochronę przed zagrożeniem dla ludzi. Naruszenie takich przepisów należy oceniać jako niezachowanie nakazanych środków ostrożności w rozumieniu art. 77 kw. Z § 28 Regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie (...) W. stanowiącego załącznik do uchwały nr XIV/292/2015 Rady Miasta Stołecznego W. z dnia 9 lipca 2015 roku określającego szczegółowe zasady utrzymania czystości i porządku na terenie (...) W. wynika, m. in., że osoby utrzymujące zwierzęta domowe obowiązane są na terenach przeznaczonych do użytku publicznego do wyprowadzania psów na smyczy, a zwierzęta agresywne lub mogące stanowić zagrożenie dla otoczenia, również w kagańcach i pod opieką osób dorosłych, które zapewnią sprawowanie na nimi kontroli. Dopuszcza się jednak zwolnienie psa ze smyczy w miejscach mało uczęszczanych przez ludzi oraz na obszarach oznaczonych jako wybiegi dla psów, pod warunkiem zapewnienia przez właściciela lub opiekuna pełnej kontroli zachowania psa.

W ocenie Sądu analiza całokształtu materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie niniejszej nie pozwala na ustalenie, że obwiniona nie zachowała tych nakazanych, ale także i zwykłych środków ostrożności przy trzymaniu psa. Sąd nie dopatrzył się w zachowaniu obwinionej nieprawidłowości. Po pierwsze należy wskazać, że obwiniona wyszła na spacer z psem w okolice fontann przy W. a więc w miejsce, gdzie zwyczajowo ludzie wyprowadzają swoje psy, aby mogły swobodnie się pobawić, wybiegać. W tym celu przyszła tam również pokrzywdzona. Normą jest, iż na tym obszarze o tej porze (rano - kiedy nie ma ludzi) psy są spuszczane ze smyczy. Z wyjaśnień obwinionej i zeznań świadków jednoznacznie wynika, że znały się one właśnie ze spacerów ze swoimi pupilami, czymś zwyczajnym była wspólna zabawa ich zwierząt. Nadto z zeznań K. K. i J. P. wynika, że pies należący do obwinionej ma łagodne usposobienie, nie jest agresywny.

Z relacji pokrzywdzonej, jak i świadka J. P. wynika, że zachowanie obwinionej w żaden sposób nie odbiegało od zachowań innych osób mających psy, które przychodzą w to miejsce. Zdaniem Sądu nic nie wskazuje na to, aby sprawowanie opieki nad psem przez obwinioną odbywało się w sposób niekontrolowany. Obwiniona należycie wypełniała swoje obowiązki jako właściciel psa. Wyszła z nim w dozwolone miejsce, spuściła go ze smyczy aby pobawił się z innymi psami jakie już znała z wcześniejszych spacerów. Obwiniona podczas rozmowy z K. K. i J. P. miała psa w zasięgu wzroku, obserwowała jego zabawę.

Zdaniem Sądu do przedmiotowego zdarzania doszło przypadkowo, wskutek niespodziewanego zachowania psa, które jednak nie odbiegało od zachowań psów pozostałych uczestniczek zajścia w tym miejscu i czasie. Wszystkie psy swobodnie biegały, były zajęte wspólną zabawą. Z relacji samej pokrzywdzonej wynika, że nie widziała w zachowaniu psa obwinionej jakieś celowości działania; zrobił to niechcący. Nie był to żaden „atak”, jak stanowi zarzut wniosku o ukaranie. Nie można zatem w okolicznościach zaistniałej sytuacji przypisywać obwinionej braku odpowiedniego nadzoru na psem.

W ocenie Sądu w realiach niniejszej sprawy obwiniona jako właściciel zachowała przy trzymaniu swojego psa wszelkie wymagane środki ostrożności, o których mowa w art. 77 kw.

Wobec powyższego, Sąd uniewinnił D. H. od popełnienia zarzucanego jej czynu, a kosztami postępowania obciążył Skarb Państwa (art. 119 § 2 pkt 1 kpw).

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Edyta Michałowska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację:  Michał Kowalski
Data wytworzenia informacji: