XI W 3346/17 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia w Warszawie z 2018-05-11
Sygn. akt XI W 3346/17
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 11 maja 2018 roku
Sąd Rejonowy dla Warszawy – Śródmieścia w Warszawie XI Wydział Karny
w składzie:
Przewodniczący: SSR Michał Kowalski
Protokolant: Paulina Adamska
przy udziale oskarżycieli posiłkowych: M. O., J. K.
po rozpoznaniu na rozprawie w dniach: 6 lutego 2018 roku, 26 marca 2018 roku, 9 i 11 maja 2018 roku w W.
sprawy przeciwko K. K.
córce T. i B.
urodzonej dnia (...) w B.
obwinionej o to, że:
w dniu 4 czerwca 2017 r. w godzinach 00:00 – 05:00 w W. przy ul. (...), będąc osobą odpowiedzialną za oprawę muzyczną i nagłośnienie w klubie (...), poprzez zezwolenie na odtwarzanie głośnej muzyki, powodującej tzw. niskie basy, zakłóciła spokój i spoczynek nocny na szkodę J. B., M. O., J. K.,
tj. o wykroczenie z art. 51 § 1 kw,
I. obwinioną K. K. uznaje za winną popełnienia zarzucanego jej czynu stanowiącego wykroczenie z art. 51 § 1 kw i za to na tej podstawie skazuje ją i wymierza jej karę grzywny w wysokości 2500 (dwa tysiące pięćset) złotych;
I. na podstawie art. 119 § 1 kpw zasądza od obwinionej na rzecz Skarbu Państwa kwotę 100 (sto) złotych tytułem wydatków postępowania oraz kwotę 250 (dwieście pięćdziesiąt) złotych tytułem opłaty.
Sygn. akt XI W 3346/17
UZASADNIENIE
Sąd ustalił następujący stan faktyczny:
K. K. w dniu objętym zarzutem wniosku o ukaranie, tj. 4 czerwca 2017 roku była menadżerem generalnym i osobą odpowiedzialną za oprawę muzyczną i nagłośnienie w klubie (...), znajdującym się przy ul. (...) w W.. Klub ma siedzibę na 28 i 32 piętrze wieżowca.
W sąsiedztwie klubu zamieszkują w swoich lokalach J. B.(Pl. (...)) i M. O. (Pl. (...)). W odległości około 1000 metrów w linii prostej od klubu (...) zamieszkuje J. K..
W dniu 4 czerwca 2017 roku w godzinach 00:00-05:00 odtwarzana w ciągu nocy w klubie (...) muzyka, w szczególności w postaci niskich basowych dźwięków, zakłóciła spokój i spoczynek nocny J. B., M. O. i J. K. w zajmowanych przez nich mieszkaniach. Muzyka emitowana była w toku imprez, które odbywały się na obu poziomach klubu, przy czym impreza na 28 piętrze zakończyła się wcześniej.
Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o następując dowody:
- częściowo wyjaśnienia obwinionej K. K. (k. 34, 96-97, 131,132, 148),
- zeznania świadków: J. B. (k. 132), M. O. (k. 132), J. K. (k. 133), częściowo U. R. (k. 149) i B. J. (k. 149-150),
- notatki urzędowej (k. 1-1v).
Obwiniona K. K. nie przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu. Z wyjaśnień obwinionej wynika, że od momentu rozpoczęcia funkcjonowania klubu w 2015 roku, już po pierwszych skargach okolicznych mieszkańców na docierające do ich mieszkań odgłosy emitowanej z klubu muzyki, podjęto kolejno wiele różnych działań, aby zniwelować tego typu uciążliwości. Obwiniona jako menadżer generalny odpowiadała za całokształt działalności lokalu, w tym za odtwarzaną muzykę. W dacie ujętej w zarzucie jej odpowiedzialność ograniczała się do imprezy jaka odbywała się na 28 piętrze, a za przebieg trwającej równolegle imprezy na piętrze 32 odpowiedzialna była współwłaścicielka klubu (...). Obwiniona od początku 2017 roku nie pracuje już w klubie (...).
Sąd zważył, co następuje:
Odnośnie poczynionych przez Sąd ustaleń faktycznych
Wiarygodne są wyjaśnienia obwinionej, w których potwierdziła, że jako menadżer generalny była odpowiedzialna za poziom głośności muzyki emitowanej w przedmiotowym lokalu i była ona osobą decyzyjną w tym zakresie. Przy czym nie sposób zgodzić się z jej argumentacją, że jej odpowiedzialność dnia 4 czerwca 2017 roku ograniczała się jedynie do sprawowania nadzoru nad przebiegiem imprezy trwającej na 28 piętrze, a więc pomieszczeniu szczelnie oszklonym i zamkniętym, gdzie wówczas przebywała, zaś prawdopodobnie muzyka na jaką uskarżali się mieszkańcy dobiegała z dachu wieżowca, za przebieg której to imprezy nie odpowiadała. Zdaniem Sądu jest to przyjęta przez obwinioną linia obrony, zmierzająca do uniknięcia odpowiedzialności za zarzucane jej wykroczenie.
Z wyjaśnień obwinionej i zeznań świadków U. R. i B. J. wynika, że obwiniona pełniła funkcję menadżera całego lokalu i odpowiadała za wszelkie aspekty jego działania. Obecność świadka U. R. w trakcie imprezy na górnym poziomie klubu miała jedynie pomocniczy charakter (jest ona narzeczoną jednego z właścicieli klubu i nie wiązała jej z lokalem żadna formalna umowa, która wiązałaby się z odpowiedzialnością za jego działalność). Zatem w ocenie Sądu okoliczność braku obecności obwinionej na 32 piętrze budynku, jak również ewentualne wewnętrzne ustalenia między obwinioną a U. R., w żaden sposób nie zwalniały jej z odpowiedzialności za oprawę muzyczną i nagłośnienie w klubie. Jakkolwiek zeznania świadków Sąd uznaje w tym zakresie za wiarygodne, to nie zmieniają one faktu, że to obwiniona dysponowała źródłem zakłóceń na szkodę pokrzywdzonych. Przerzucanie odpowiedzialności za zakłócenia wywołane emisją muzyki na niebędącą pracownikiem klubu narzeczoną jednego z właścicieli jest linią obrony niezasługującą na uwzględnienie. Wskazać w tym miejscu należy, że o odpowiedzialności obwinionej w zakresie poziomu głośności muzyki świadczy także notatka urzędowa z interwencji Policji (k. 1v) - obwiniona została wskazana przez B. J. jako osoba odpowiedzialna w tym przedmiocie. Podczas interwencji Policji nie było mowy o odpowiedzialności U. R..
Zdaniem Sądu wobec powyższych ustaleń bez znaczenia pozostaje okoliczność, z którego piętra docierała do pokrzywdzonych muzyka. Trzeba zauważyć, że świadkowie nie mieli żadnych wątpliwości, że dochodzi ona z klubu (...). Jak wskazywali, w okolicy nie ma żadnych innych lokali, które są otwarte o tej porze w nocy.
Walorem wiarygodności Sąd obdarzył wyjaśnienia obwinionej, w zakresie tego, że klub w trakcie trwania działalności podejmował środki mające na celu ograniczenie słyszalności emitowanej muzyki i dźwięków i zniwelowanie ich uciążliwości dla okolicznych mieszkańców. Faktem jest, że prowadzono z nimi rozmowy, próbowano szukać rozwiązań. Pokrzywdzeni tych okoliczności nie kwestionowali. Wskazywali jednak, że mimo takich działań zabezpieczenia nie chroniły od wydostających się z klubu dźwięków. Obwiniona była tego świadoma, wobec wielości skarg i toczących się w sądzie licznych postępowań o wykroczenia z art. 51 § 1 kw. Nie zaniechała jednak swojej działalności, polegającej na takim dysponowaniem muzyką w klubie, że jej emisja zakłócała spoczynek nocny okolicznym mieszkańcom.
Fakt, że przedmiotowego dnia muzyka faktycznie przeszkadzała pokrzywdzonej J. B. wynika z jej zeznań. Jej relacja wskazuje, że była ona na tyle głośno, że obudziła świadka przy zamkniętych oknach. Dźwięki te charakteryzowała jako huki wywołane głośnymi basami. Była to muzyka nowoczesna, elektroniczna. Trwało to od 23:00 do 5:00 rano. Nie mogła spać całą noc, po przyjechaniu patrolu poziom muzyki się nie zmniejszył.
W podobny sposób emitowany dźwięk odczuwała świadek M. O., zamieszkująca w budynku naprzeciwko klubu, w odległości około 400 metrów od niego. Twierdziła, że dźwięk rozchodzi się górą i uderza bezpośrednio w okna. Ta fala akustyczna powoduje, że nawet przy zamkniętych oknach nie da się spać. Świadek ma łóżko naprzeciwko okna i fala uderzeniowa uderza bezpośrednio w to miejsce, gdzie ona śpi i wtedy czuje drżenie. Szyby drgają, łóżko także. Nie da się usnąć. Odnośnie nocy z 3 na 4 czerwca 2017 roku świadek zeznała, że muzyka była głośna od godziny 23:30 do 5 rano. Nie dało się usnąć. Zeznała, że dudnienie jest męczące, „człowiek jakby cały chodzi”, można przy nim wytrzymać godzinę, dwie, ale nie więcej; boli głowa, człowiek zaczyna się robić bardzo rozdrażniony.
Podobna relacja o uciążliwości muzyki emitowanej przez klub (...) wynika z zeznań J. K. - noc z 3 na 4 czerwca 2017 roku była wyjątkowo głośna i trudna. Świadek zwracał uwagę na dudnienia. Wskazywał, że jeszcze przed północą zaczęły mu przeszkadzać dźwięki i trwały do rana (nie pamięta do której). Były to bardzo niskie częstotliwości, głuche dudnienia pozbawione linii melodycznej, przenikające przez ściany, przez zamknięte okna. Jak świadek położy głowę na poduszce, słyszy te dźwięki przez poduszkę w swoim uchu.
Z zeznań pokrzywdzonych J. B., M. O., J. K. wynika, że w dacie zarzutu głośna muzyka dobiegała z klubu (...). Świadkowie opisali w jaki sposób przeszkadzała im dobiegająca z klubu muzyka, w szczególności niskie basowe dźwięki, zakłócając spoczynek nocny w zajmowanych przez nich mieszkaniach. Zeznania świadków są wiarygodne – są konsekwentne, jasne, pełne, zgodne z doświadczeniem życiowym. Nie ma powodów, aby uznać zeznania tych świadków za nieodpowiadające rzeczywistej sytuacji. Konsekwencja i determinacja świadków, którzy wielokrotnie zawiadamiają w tej sprawie Policję, wskazuje na okoliczność, że muzyka dobiegająca z klubu (...) faktycznie przeszkadza im w normalnym funkcjonowaniu w nocy, w szczególności uniemożliwia spoczynek.
Zeznania świadka U. R. potwierdziły, że obwiniona w dniu objętym zarzutem pełniła funkcję menadżera generalnego i wraz z B. J. znajdowała się na 28 piętrze budynku, gdzie odbywała się impreza urodzinowa. Jako narzeczona jednego z właścicieli lokalu, formalnie nie pełniąc żadnej funkcji w klubie, U. R. nie może być uznana za osobę, której „praca” w dacie zarzutu na 32 piętrze budynku wyłącza odpowiedzialność obwinionej za oprawę muzyczną i nagłośnienie w klubie jako całości.
Sąd dał wiarę zeznaniom świadka B. J.. Jej relacja potwierdza, że K. K. była osobą generalnie odpowiedzialną za nagłośnienie w klubie, zaś U. R. pomagała jedynie dodatkowo, nie pracowała na stałe.
Sąd obdarzył nadto wiarą dokumenty, które zostały uznane na rozprawie za ujawnione. Nie zachodzą żadne okoliczności, które mogłyby podważyć ich wiarygodność, a strony ich nie kwestionowały.
Odnośnie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego obwinionej
Czyn przypisanej obwinionej wyczerpał dyspozycję art. 51 § 1 kw. Wykroczenie z art. 51 § 1 kw popełnia ten, kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym. Przedmiotem ochrony określonym w art. 51 kw jest prawo obywateli do niezakłóconego spokoju i porządku publicznego oraz niezakłócony spoczynek nocny, które to nie powinny być zakłócone jakimikolwiek zachowaniami wykraczającymi poza ogólnie, czy też zwyczajowo przyjęte normy społecznego zachowania się. Naruszenie tej normy w jej podstawowej postaci określonej w § 1 może nastąpić poprzez przykładowo wyliczone przez ustawodawcę zachowania w postaci krzyku, hałasu, alarmu lub innego wybryku. A zatem takiego zachowania się człowieka, które odbiega od powszechnie, zwyczajowo przyjętych norm postępowania w określonej sytuacji, czyli w danym miejscu, czasie i okolicznościach, i które jest zdolne zakłócić spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo też wywołać zgorszenie w miejscu publicznym. Poprzez zachowanie wymienione przykładowo w dyspozycji art. 51 § 1 kw należy rozumieć: krzyk jako wydawanie dźwięków zawierających pewną określoną treść lub też dźwięki nieartykułowane, czyli całkowicie jej pozbawione, np. wrzask; hałas jako nieskoordynowane głośne dźwięki, stuki, trzaski, czyli wrzawa, zgiełk, harmider, rumor albo też głośna zakłócająca spokój kłótnia. Użycie przez ustawodawcę określenia "zakłócenie" wskazuje, że chodzi o wywołanie gdzieś niepokoju, zamieszania naruszającego ustalony porządek, normy współżycia społecznego czy też naturalny bieg spraw, co w efekcie powoduje oburzenie, podenerwowanie lub zgorszenie. Inaczej rzecz ujmując, działanie sprawcy ma polegać na uniemożliwieniu lub utrudnieniu innym ludziom normalnego zachowania się przyjętego w danym miejscu, czasie i okolicznościach, przy czym skutek nie musi obejmować wszystkich, ale musi wystąpić przynajmniej w stosunku do jednej osoby. Do odpowiedzialności za czyn z art. 51 § 1 kw może być pociągnięta osoba, w której dyspozycji pozostaje źródło niepokoju zakłócające spokój, a której zachowanie jest bierne, czyli równoznaczne z jego utrzymywaniem [tak: W. J. w: Komentarz do art. 51 Kodeksu wykroczeń, LEX]. Przez spoczynek nocny, o jakim mowa w art. 51 kw, należy rozumieć czas przeznaczony na odpoczynek nocny, który zwyczajowo przyjmuje się na godziny pomiędzy 22.00 a 6.00 rano.
To obwiniona K. K., jako osoba odpowiedzialna za nagłośnienie w klubie (...) decydowała o emisji muzyki i w jej gestii leżało, aby nie doszło do zbyt głośnego jej odtwarzania, a w konsekwencji zakłócenia spoczynku nocnego mieszkańcom pobliskich budynków. Funkcjonowanie nocnego klubu, w bliskim sąsiedztwie którego znajdują się lokale mieszkalne, musi wiązać się z ograniczeniami związanymi z koniecznością poszanowania praw każdego człowieka do niezakłóconego odpoczynku. Ograniczenia te winna brać pod uwagę obwiniona jako osoba odpowiedzialna za oprawę muzyczną i tym samym dysponent źródła zakłóceń, których była świadoma (o czym świadczą skargi mieszkańców, interwencje Policji i orzeczenia skazujące, które zapadły w podobnych sprawach - k. 100-107). Obwiniona miała świadomość, że zabezpieczenia, na jakie wskazywała, okazały się niewystarczające i nieprzynoszące właściwych rezultatów.
Zderzają się w sprawie niniejszej dwie potrzeby społecznego funkcjonowania - z jednej strony działanie klubu nocnego, prowadzenie działalności rozrywkowej, z drugiej strony prawo okolicznych mieszkańców do spoczynku nocnego. W ocenie Sądu w porze nocnej nie można mówić o dopuszczalności jakiegokolwiek hałasu, poza odgłosami naturalnej i normalnej egzystencji, którymi na pewno nie są odgłosy odtwarzanej muzyki. Emitowanie muzyki przez klub (...) nie pozwalało pokrzywdzonym skorzystać ze spoczynku nocnego.
Zasadnym jest zatem twierdzenie, iż obwiniona jest sprawczynią wykroczenia, a nie jedynie czynu zabronionego. Jej czyn jest bezprawny (narusza normę sankcjonowaną i nie został popełniony w okolicznościach wyłączających bezprawność), karalny (realizuje wszystkie znamiona czynu zabronionego i nie został popełniony w okolicznościach wyłączających karalność), karygodny (jest czynem społecznie szkodliwym), jest to również czyn zawiniony przez obwinioną (popełniony w sytuacji, w której sprawca mógł postąpić zgodnie z nakazem zawartym w normie prawnej, nie zachodzi w stosunku do niego żadna z ustawowych lub pozaustawowych okoliczności wyłączających winę). Stopień zawinienia wyznaczają: rozpoznawalność sytuacji – zarówno w sferze faktycznej, jak i w płaszczyźnie jej prawnego wartościowania, możliwość przeprowadzenia prawidłowego procesu motywacyjnego i podjęcie decyzji o postąpieniu zgodnie z nakazem prawa oraz zdolność do pokierowania swoim postępowaniem. Ocena tych okoliczności prowadzi do wniosku, iż obwinionej można postawić zarzut, że w czasie swojego bezprawnego, karalnego i społecznie szkodliwego czynu nie dała posłuchu normie prawnej.
Odnośnie wymiaru kary i pozostałych rozstrzygnięć
Wymierzając karę obwinionej K. K., Sąd kierował się ustawowymi dyrektywami jej wymiaru określonymi w art. 33 § 1 i 2 kw.
W przekonaniu Sądu orzeczona kara w swojej dolegliwości nie przekracza stopnia winy obwinionej, jest adekwatna do stopnia wymagalności zachowania zgodnego z prawem w odniesieniu do realiów sprawy. Stopień społecznej szkodliwości czynu był znaczny. Ma na to wpływ: wartość naruszonego dobra w postaci prawa pokrzywdzonych J. B., M. O. i J. K. do niezakłóconego spokoju i spoczynku nocnego, sposób działania sprawczyni, która pomimo świadomości ciągłych podobnych zakłóceń, nadal swoim zachowaniem dopuszczała do zakłócenia spoczynku nocnego mieszkańców.
Wymierzając karę obwinionej, Sąd miał równocześnie na uwadze okoliczności wymienione w art. 33 § 2 kw - właściwości, warunki osobiste i majątkowe obwinionej, jej stosunki rodzinne, sposób życia przed popełnieniem wykroczenia, fakt uprzedniej karalności za wykroczenia z art. 51 § 1 kw, polegające na zakłóceniu spokoju i spoczynku nocnego przez klub (...) (k. 100-107), niekaralność za przestępstwa (informacja z K. – k. 91).
Mając na uwadze powyższe, Sąd uznał, iż orzeczona wobec obwinionej kara grzywny w wysokości 2500 złotych jest sprawiedliwa. Sąd, wymierzając obwinionej karę grzywny w takim wymiarze, miał w szczególności na uwadze cele zapobiegawcze i wychowawcze, jakie kara ma wobec niej osiągnąć. Miał także na uwadze cele prewencji ogólnej – w społeczeństwie nie może istnieć przeświadczenia, że takie wykroczenia są traktowane z pobłażliwością. Sąd uwzględnił również okoliczność, że obwiniona aktualnie nie pracuje już w klubie (...) i nie jest odpowiedzialna w nim za nagłośnienie.
Na podstawie przepisu art. 119 § 1 kpw Sąd zasądził od obwinionej na rzecz Skarbu Państwa opłatę w wysokości 250 złotych, ustaloną na podstawie art. 3 ust. 1 w zw. z art. 21 pkt 2 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych oraz koszty postępowania, tj. zryczałtowane wydatki postępowania – 100 złotych, których wysokość ustalono na podstawie § 3 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 grudnia 2017 roku w sprawie wysokości zryczałtowanych wydatków postępowania oraz wysokości opłaty sądowej od wniosku o wznowienie postępowania w sprawach o wykroczenia.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację: Michał Kowalski
Data wytworzenia informacji: