X K 339/14 - uzasadnienie Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia w Warszawie z 2017-06-12
Sygn. akt X K 339/14
UZASADNIENIE
Na podstawie całokształtu materiału dowodowego, ujawnionego na rozprawie głównej, Sąd ustalił następujący stan faktyczny:
Dnia 10 czerwca 2013r. około godziny 22:00 P. I. (1)spotkał się ze swoim kolegą M. P. i spożyli razem 2-3 piwa w lokalu przy ul. (...) w W.. Dnia 11 czerwca 2013r. około godziny 1:00 wyszli z tego lokalu i poszli ulicą (...) i na rogu tej ulicy z alejami (...) w pobliżu restauracji (...), policjanci D. K. i M. W. (1) (pełniący służbę w umundurowaniu czarnym) podjęli interwencję co do M. P., próbowali go wylegitymować. D. K. wprowadził go do radiowozu. P. I. (1) próbował wstawić się za M. P., uważając, że policjanci niesłusznie go zatrzymali. Próbując otworzyć drzwi radiowozu i trzymając za kraty radiowozu krzyczał do innych osób znajdujących się w pobliżu, że policjanci zatrzymują M. P. bezpodstawnie. Po upomnieniu otrzymanym od M. W. (1) M. P. puścił kraty radiowozu i jak radiowóz odjeżdżał uderzył pięścią w kratę radiowozu. M. W. (1) drogą radiową nadał komunikat, że pod restauracją (...) znajduje się agresywny mężczyzna, który wykrzykuje wulgarne słowa – chodziło o P. I. (1).
Funkcjonariusze Oddziału Prewencji Policji sierż. K. N. wraz z asp. D. B. pełnili służbę w radiowozie marki M. (...) o numerze bocznym (...), na terenie podległym KRP W. w okolicach S.. Około godziny 1:00 w nocy dnia 11 czerwca 2013r. usłyszeli drogą radiową powyższy komunikat od M. W. (1), otrzymali także rysopis P. I. (1). W związku z tym policjanci K. N. i D. B. udali się we wskazane miejsce. Kiedy dojechali, to na chodniku przed lokalem (...) zauważyli mężczyznę odpowiadającego podanemu rysopisowi – był to P. I. (1). Przed restauracją znajdowała się też duża liczba osób. K. N. i asp. D. B. zatrzymali radiowóz i podeszli do P. I. (1), który wówczas nie posiadał żadnych obrażeń ciała i używając środków przymusu bezpośredniego umieścili mężczyznę z tyłu radiowozu na podłodze. P. I. (1) stawiał bierny opór i nie uderzył żadnego z funkcjonariuszy. Obaj policjanci mieli zamiar pobić P. I. (1) za to jak zachował się wcześniej w stosunku do funkcjonariuszy Policji, którzy zatrzymali M. P.. P. I. (1) był ubrany w białą czystą koszulę, klapki typu japonki, jeansy. Widząc nieprzychylną reakcję tłumu na podjęte czynności odjechali w ciemne, ustronne, odludne miejsce w bocznej uliczce przy ul. (...) za P. (...) i Kościołem (...), gdzie nie było kamer, gdzie się zatrzymali. P. I. (1) był bity przez K. N. i D. B. za pomocą pałki służbowej, kopnięć i uderzeń rękoma. P. I. (1) próbował się bronić zasłaniając się rękoma. Obaj policjanci mówili do P. I. (1), że dostanie „wpier…”, że nie będzie się więcej tak odzywał i tak traktował Policji. Podczas zdarzenia wskutek uderzenia w nos P. I. (1) stracił chwilowo przytomność. Obaj policjanci przemieszczali się pomiędzy przodem a tyłem radiowozu. Policjanci ci wylegitymowali P. I. (1), wyjęli dokumenty z jego portfela. Sierż. K. N. i asp. D. B. bili P. I. (1) uderzając pałkami służbowymi po nogach, rękach oraz tułowiu. Ponadto zadawali ciosy z otwartej ręki i z pięści oraz kopali go po głowie oraz nogach i plecach. Po całym zajściu w radiowozie na stoliku widoczna była plama krwi, która wypłynęła P. I. (1) z nosa, rozbryzgają się. Funkcjonariusze nie chcąc, by zostały jakieś ślady ich działania, podali P. I. (1) wodę do mycia twarzy, rąk i wytarł chusteczką swoją krew ze stolika – co P. I. (1) uczynił. Na białej koszuli P. I. (1) wskutek uderzeń mu zadanych znalazła się jego krew. D. B. wypisał mu mandat karny kredytowany w kwocie 100 zł za używanie słów nieprzyzwoitych w miejscu publicznym, P. I. (1) go przyjął, gdyż ten policjant mu powiedział, że jeśli go nie przyjmie to jeszcze mu „dopier…”. Z uwagi na to, że P. I. (1) nie miał przy sobie żadnych pieniędzy w portfelu, policjanci powiedzieli mu, że ma pójść do pobliskiego bankomatu, pobrać pieniądze, odjechać najbliższą taksówką i nikomu nie zgłaszać tego co się stało. Oznajmili mu wprost, że będą go obserwować i jeśli nie odjedzie, to mogą ponownie podjąć wobec niego interwencję. W związku z tym P. I. (1) udał się do oddalonego od radiowozu o ok. 100 m bankomatu (...) mieszczącego się przy ul. (...), pobrał pieniądze i wsiadł do taksówki. Cały czas był obserwowany przez w/w funkcjonariuszy. Odjechał taksówką do centrum W.. Zadzwonił do M. P., żeby się z nim spotkać i dowiedzieć, co się z nim stało. Gdy się spotkali, to udali się do najbliższego szpitala przy ul. (...) i tam też logował się jego telefon. Tam P. I. (1) nie został przyjęty z uwagi na brak dyżuru laryngologa. Zatem wysłano go do szpitala na M. przy ul. (...). Ponieważ mężczyźni nie chcieli chodzić już po mieście, to wrócili do domu najbliższym autobusem nocnym. Po powrocie P. I. (1) poszedł spać, a gdy rano wstał, to źle się czuł. Pojechał więc, najpierw do P. do szpitala kolejowego, a potem do szpitala przy ul. (...). W szpitalu nie ujawnił, że został pobity przez policjantów, bo obawiał się ponownego przyjazdu Policji. W międzyczasie kontaktował się też z żoną, która znalazła w łazience jego zakrwawioną koszulę, zauważyła też rano jego dziwny chód, ale nie mieli czasu ze sobą porozmawiać.
Po interwencji z P. I. (1) sierż. K. N. wraz z asp. D. B. byli kontrolowali ruynowo przez swoich przełożonych G. N. i M. W. (2), którzy nie wchodzili do wnętrza ich radiowozu.
P. I. (1) na skutek zachowania K. N. i D. B. doznał obrażeń ciała w postaci urazu nosa ze złamaniem chrząstki przegrody nosa z przemieszczeniem i krwiakiem przegrody wymagającego zabiegu repozycji i odbarczenia krwiaka, urazu ucha prawego z obrzękiem i centralną perforacją błony bębenkowej, urazu palca wskazującego prawej ręki z bolesnością i obrzękiem tkanek bez uszkodzeń kostno-stawowych, obrzęku nosa z mową głosową, śladowych zasinień w kącie skroniowym lewego oczodołu, zasinień z otarciami naskórka na obu łokciach, stłuczenia palca II wskazującego ręki prawej, zasinienia w okolicy krętarza ucha prawego, otarcia naskórka pod strupem na grzbietowej powierzchni palca I stopy lewej, kilku zasinień na wewnętrznej powierzchni ramienia lewego oraz obrzęku po uderzeniu pałką na prawej łopatce w kierunku pachy o długości około 15 cm i szerokości około 4 centymetrów. Obrażenia te spowodowały u P. I. (1) naruszenie czynności narządu ciała i rozstrój zdrowia na okres przekraczający 7 dni.
K. N. ma 28 lat. Ma wykształcenie wyższe, z zawodu jest policjantem. Z tego tytułu osiąga miesięczny dochód w wysokości 3500 zł brutto. Nie ma nikogo na utrzymaniu. Jest właścicielem mieszkania o powierzchni 49 m 2. Nie był leczony w PZP, neurologicznie ani odwykowo. Nie był karany za przestępstwa.
D. B. ma 37 lat. Ma wykształcenie wyższe, z zawodu jest policjantem. Z tego tytułu osiąga miesięczny dochód w wysokości 3300 zł brutto. Jest żonaty, nie ma nikogo na utrzymaniu. Posiada samochód z 2005 r. marki C.. Mieszka w domu matki. Nie był leczony w PZP, neurologicznie ani odwykowo. Nie był wcześniej karany za przestępstwa.
Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie: częściowo wyjaśnień oskarżonego K. N. (k. 418-425, 833-835, 846-850), częściowo wyjaśnień oskarżonego D. B. (k. 429-435, 827-830, 850-852), części zeznań świadka P. I. (1) (k. 19v-21v, 156-161, 255v-257, 293-297, 329-330, 856-865), części zeznań świadka E. I. (k. 5-6, 878-881), zeznań świadka M. P. (k. 61-62, 322-325, 881-884), zeznań M. G. (k. 897, 305-306) zeznań świadka D. K. (k. 136-140, 898), zeznań świadka M. W. (1) (k. 141-145, 899), opinii biegłego W. D. (k. 903-904, 287-291), opinii biegłego z zakresu genetyki sądowej P. K. (k. 904-907, 193-197, 347-351), zeznań świadka G. N. (k. 279-280, 550, 927-928), zeznań świadka M. W. (2) (k. 463-465, 928-929), łącznej opinii biegłego antropologa i biegłego medycyny sądowej (k. 371-385, 952-955), oględzin koszuli (k. 956), zeznań P. D. (k. 103-105), zeznań A. P. (k. 1-6-107), kopii mandatu karnego (k. 12, 35, 54), dokumentacji lekarskiej (k. 26-34, 109-126v), dokumentacji służbowej, książki kontroli pracy (k. 63), protokołu oględzin rzeczy wraz z dokumentacją fotograficzną (k. 64-65v, 215-227), protokołu zatrzymania rzeczy (k. 66-68), dokumentacji służbowej (k. 88), zestawienia operacji na rachunku (k. 147-148), pisma ze (...) wraz z płytą (k. 153, 173-174, 595, 598), oględzin płyty ze (...) z k. 174 (k. 992), opinii sądowo - lekarskiej (k. 168-170), pisma z (...) (k. 236-238, 301-303), opinii biegłego antropologa (k. 604-611), danych z K. (k. 973-974).
Oskarżony K. N. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia.
Oskarżony D. B. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia.
Sąd zważył, co następuje:
Sąd dał wiarę wyjaśnieniom K. N. i D. B. jedynie w części. Za niewiarygodne należało uznać wyjaśnienia tych oskarżonych w zakresie jakim nie przyznawali się do popełnienia zarzucanego im czynu, wyjaśniając że:
- ⚫
-
nie bili pokrzywdzonego,
- ⚫
-
nie używali wobec niego pałki policyjnej,
- ⚫
-
zauważyli u niego tylko zaczerwienienie palcu z raną,
- ⚫
-
pokrzywdzony gdy poszedł w stronę bankomatu, nie utykał przy tym, nie miał żadnych obrażeń, nie uskarżał się też na żadne bóle.
Oskarżony K. N. początkowo wyjaśnił, że z D. B. widzieli jak pokrzywdzony poszedł w stronę bankomatu, chwilę przy nim stał, po czym podszedł do drogi, zatrzymał taksówkę i odjechał. Podkreślił, że wszystko to widzieli. Z kolei w postępowaniu sądowym wskazał nieco inny przebieg tego zdarzenia wyjaśniając, że obserwowali tylko pewną część drogi pokrzywdzonego do bankomatu. Zaprzeczyłby widział pokrzywdzonego jak stał przy bankomacie. Ponadto, co istotne nadmienił, że na początku podjętej przez nich interwencji P. I. (1) nie miał żadnych obrażeń na twarzy i na nogach. Oskarżony nie stwierdził też innych widocznych obrażeń, dopiero w radiowozie spostrzegł krew na rękach pokrzywdzonego. Z kolei oskarżony D. B. wyjaśnił, że widział ślady krwi na palcach prawej ręki pokrzywdzonego. Podał, że był to skrzep, ale mogła się też ta krew sączyć. Pokrzywdzony zmył ślady po kroplach krwi wilgotną chusteczką. Nie widział u niego innych obrażeń ciała, nie miał żadnej opuchlizny na twarzy. Podał, że ani on ani oskarżony K. N. nie zadawali P. I. (1) żadnych ciosów ani uderzeń, nie używali też wobec niego pałek służbowych. Prawdziwość zakwestionowanych wyjaśnień oskarżonych została wykluczona przez ujawniony w sprawie wiarygodny materiał dowodowy, w szczególności przez zeznania pokrzywdzonego, M. P., M. G., obdukcję wystawioną przez tego świadka, oględziny płyty ze (...) z k. 174, opinii sądowo - lekarskiej, opinię biegłych, w tym także przez wiarygodną część wyjaśnień oskarżonych. I tak oskarżony K. N. wyjaśnił, że przed rozpoczęciem interwencji nie zauważył na twarzy u pokrzywdzonego żadnych widocznych obrażeń. Przyznał, że po zakończeniu interwencji, gdy pokrzywdzony podpisywał już mandat, zauważył, że obok mandatu na stoliczku znajduje się ślad krwi. Podał, że najprawdopodobniej pokrzywdzony miał z lewej strony koszuli na wysokości ramienia, barku, kilka kropek krwi. D. B. wyjaśnił, że widział jak P. I. (1) korzystał z bankomatu. Powyższe obrazuje, że przed interwencją P. I. (1) nie miał żadnych obrażeń, natomiast już po niej widoczna była krew i jego obrażenia. Nie mógł zostać pobity w drodze do bankomatu, gdyż sami oskarżeni przyznali, iż bacznie obserwowali pokrzywdzonego w drodze do bankomatu, następnie jak pobierał z niego pieniądze i jak po chwili udał się do taksówki. Także pokrzywdzony P. I. (1) zeznał, że przed interwencją nie miał żadnych obrażeń. Jego biała koszula była czysta, nie miała żadnych śladów krwi. Wskazał, że tego dnia nie brał udziału w żadnej bójce. Opisał, ze był bity przez oskarżonych w różny sposób, na pewno używali wobec niego pałki policyjnej, kopali go i uderzali rękoma. Zaznaczył, iż ślady, które potem miał na plecach pochodziły od pałki policyjnej. Przyjął też cios z ręki w rękawiczce. Oprócz momentu, gdy dostał cios w nos i go zamroczyło, to miał pełną świadomość tego co się dzieje. Cios spowodował złamanie przegrody nosowej. Ponadto miał wybite palce u rąk. Potwierdził, że na stoliku pośrodku radiowozu była plama jego krwi. Podał, że była to na pewno jego krew, która rozbryzgnęła mu z nosa. Później wytarł ją chusteczką na polecenie oskarżonych. Dali mu też wodę do mycia twarzy i rąk, żeby czysty i bez śladów krwi opuścił radiowóz. Pokrzywdzony zeznał, że następnie udał się do bankomatu, który był blisko radiowozu. Funkcjonariusze powiedzieli mu, że ma iść do bankomatu, pobrać pieniądze i odjechać najbliższą taksówką. Wprost mu oświadczyli, że go obserwują i mogą ponownie zainterweniować, jeśli nie odjedzie. Ponadto M. G., która dokonała obdukcji pokrzywdzonego, dokładnie go obejrzała. Był rozebrany do bielizny i bardzo dokładnie opisała wszystkie ślady jakie miał na ciele i nie stwierdziła obrażeń palców rąk mogących powodować krwawienie. Powyższe obrazuje, że P. I. (1) doznał obrażeń w wyniku działań oskarżonych. Ponadto jego zeznania w części, iż był obserwowany przez nich w drodze do bankomatu, gdy z niego korzystał i potem, gdy wsiadł do taksówki, korespondują z wyjaśnieniami oskarżonych. Także sami oskarżeni wyjaśnili, że początkowo nie widzieli u pokrzywdzonego śladów krwi na koszuli, a pojawiły się one dopiero pod koniec podjętej przez nich interwencji. Także żona pokrzywdzonego E. I. zeznała, że jak mąż wychodził z domu, to nie miał żadnych obrażeń. Świadek wskazała, że po powrocie do domu dziwnie się poruszał. Gdy zobaczyła później koszulę, którą miał na sobie wcześniej, to dostrzegła na niej ślady krwi. Później też widziała obrażenia na jego plecach w postaci siniaków i śladów, które jej zdaniem wyglądały jak po użyciu pałki policyjnej. Także kolega pokrzywdzonego M. P. wskazał, że jak się z nim rozstawał, to wyglądał normalnie, nie miał żadnych obrażeń. Pamiętał, że P. I. (1) był w białej koszuli, która nie była zakrwawiona. Nie miał też wtedy złamanego, opuchniętego i krzywego nosa. Gdy spotkali się ponownie, już po wydarzeniu w radiowozie z udziałem oskarżonych, to widział, że koszula pokrzywdzonego była zakrwawiona z przodu. Zauważył też, że był opuchnięty przy kości policzkowej i opuchlizna ta zwiększała się z każdą godziną. Poza tym P. I. (1) miał siny nos. Pokrzywdzony mu opowiadał, że w radiowozie policjanci ostro go potraktowali, a po wszystkim wypuścili. Podobnie świadkowie D. K. i M. W. (1), którzy pełnili służbę w drugim patrolu policji, podali, że wprawdzie nie przyglądali się pokrzywdzonemu, ale nie zaobserwowali u niego żadnych widocznych obrażeń. Mając powyższe na uwadze Sąd zauważył, iż wszyscy świadkowie, jak i sami oskarżeni, wskazali, że przed interwencją policji P. I. (1) nie miał śladów pobicia na ciele, ani śladów krwi na koszuli. Natomiast już po interwencji przeprowadzonej przez oskarżonych miał opuchniętą twarz i zakrwawioną koszulę. Oskarżeni nie negowali, że to oni przeprowadzali interwencję wobec P. I. (1). Z powyższymi osobowymi dowodami koresponduje także zebrany w sprawie nieosobowy materiał dowodowy. Z dokumentacji lekarskiej wynika, że u P. I. (1) rozpoznano złamanie nosa, krwiaka przegrody nosa oraz pourazową perforację błony bębenkowej prawego ucha. Zastosowano leczenie operacyjne w postaci repozycji chrząstki przegrody nosa praz myringoplastyka. Przy oględzinach koszuli pokrzywdzonego, którą miał na sobie w dniu zdarzenia stwierdzono widoczne plamy naniesione substancją koloru ciemnoczerwonego oraz zabrudzenia koloru szarego. Istotne znaczenie w przedmiotowej sprawie ma obiektywny dowód w postaci zabezpieczonego w sprawie zapisu monitoringu z bankomatu (...) mieszczącego się przy ul. (...). Z dowodu tego jednoznacznie wynika, iż widoczne były ślady krwi na koszuli P. I. (1) i jego nienaturalny wygląd np. co do nosa. Ponadto biegły z zakresu fotografii, technik badania rejestracji magnetowidowej i zapisu na nośniku optycznym W. D. skorygował graficznie w/w pliki zdjęciowe w celu maksymalnego poprawienia ich jakości. Dzięki temu obraz z w/w zapisu był bardziej czytelny. Z kolei z łącznej opinii biegłego antropologa i specjalisty medycyny sądowej wynika, iż przeprowadzone badania wizualne i rekonstrukcyjne wykazały, że kilka zaplamień krwią na koszuli P. I. (1) jest identycznych pod względem kształtu, wielkości i rozmieszczenia na koszuli widocznej na ujęciach z monitoringu bankomatu. Treść monitoringu pozwoliła nie tylko potwierdzić fakt zaistnienia przedmiotowego zdarzenia, ale również zestawić i porównać je z pozostałym materiałem dowodowym. To z kolei również umożliwiło weryfikację wyjaśnień oskarżonych i zeznań P. I. (1). Skoro zatem oskarżeni obserwowali pokrzywdzonego w drodze do bankomatu, a po drodze nikt go nie pobił, a na nagraniu widać, że na koszuli ma ślady krwi i jego inaczej niż zwykle wyglądający nos, oznacza to, że obrażenia u niego mogły powstać tylko i wyłącznie w radiowozie podczas interwencji przeprowadzonej przez oskarżonych. Co istotne bank (...) jest osoba postronną i nie miał on jakichkolwiek podstaw do tego, aby dążyć do niekorzystnego ukształtowania sytuacji procesowej oskarżonych. O tym, że pokrzywdzony dokonał wypłaty z bankomatu świadczy też zestawienie operacji na jego rachunku bankowym. Z kolei w opinii uzupełniającej biegły antropolog wskazał, iż przeprowadzone badanie porównawcze płyty DVD przekazanej biegłemu W. D. i płyty DVD z akt sprawy (k. 290) z płytą DVD przekazaną od Towarzystwa (...) S.A. wykazały, iż zawierają one identyczne treści merytoryczne i formalne. Pod względem jakości są one wiernymi jej kopiami. Ponadto biegły wskazał, iż krwawe zaplamienia na koszuli pokrzywdzonego miały charakter plam rozpryskowych. Powstały one wskutek co najmniej dwukrotnego uderzenia narzędziem tępym, twardym, tępokrawędzistym w miejsca już poprzednio trafione. Zaopiniował, że można z całą stanowczością przyjąć, iż kropelki krwi musiały padać z głowy P. I. (1). Z kolei z opinii sądowo- lekarskiej wynika, iż pokrzywdzony P. I. (1) doznał obrażenia ciała w postaci urazu głowy, złamania kości nosa z przemieszczeniem, pourazowej perforacji błony bębenkowej ucha prawego oraz stłuczenia wskaziciela prawego. Zaopiniował, że złamanie kości nosa oraz perforacja błony bębenkowej skutkowały naruszeniem funkcji narządów ciała na okres powyżej 7 dni w rozumieniu art. 157 § 1 kk. Co istotne, biegły wskazał, że obrażenia ciała powstałe u P. I. (1) mogły powstać w okolicznościach opisanego przez niego zdarzenia. Z opinii biegłego z zakresu genetyki sądowej wynika, iż materiał genetyczny uzyskany z próbki dowodowej nr 4 (ujawniony na ramie stolika pomiędzy siedzeniami radiowozu) jest mieszaniną pochodzącą od co najmniej trzech osób. Nie można wykluczyć, że uzyskana mieszanina zawiera DNA P. I. (1). W kolejnej opinii (k. 347-351) biegły porównał wycięty fragment koszuli pokrzywdzonego z widoczną zabrudzoną substancją koloru czerwono- brunatnego, którą miał na sobie w chwili przedmiotowego zdarzenia pokrzywdzony z pobranym wymazem z jego błony śluzowej policzka. Biegły zaopiniował, że materiał genetyczny uzyskany z próbek dowodowych z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością pochodzi od P. I. (1).
Sąd dał wiarę częściowo zeznaniom P. I. (1). Nie zasługuje na wiarę jego początkowe zeznanie, że interwencję co do jego osoby przeprowadzało czterech policjantów, bo niewątpliwym w sprawie było i wynikało nawet z wyjaśnień oskarżonych, że interwencję przeprowadzało dwóch policjantów i byli to oskarżeni. P. I. (1) zresztą w kolejnych zeznaniach konsekwentnie zeznawał, że interwencję przeprowadzało dwóch policjantów, tłumacząc swe wcześniejsze odmienne zeznania co do tej kwestii faktem zasugerowania się, że zwykle patrole policyjne są liczniejsze niż dwie osoby. Trzeba też zauważyć, że zdarzenie dla pokrzywdzonego miało charakter dynamiczny i bardzo dolegliwy, zatem biorąc pod uwagę i wielkość radiowozu mógł początkowo myśleć, że interweniowało czterech policjantów. Sąd nie poczynił ustaleń na podstawie zeznań pokrzywdzonego co do koloru mundurów oskarżonych, gdyż nie był on jednoznacznie wskazać, czy mieli oni w czasie zdarzenia na sobie czarne czy niebieskie (granatowe) mundury. Pokrzywdzony ostatecznie zeznał, że miały one kolor ciemny. Trzeba również zauważyć, że dopiero w postępowaniu sądowym pokrzywdzony wskazał na oskarżonych jako tych, którzy prowadzili wobec niego interwencję. Wytłumaczył, że wskazywał na to wypisany mu mandat oraz to, że byli oni tego dnia razem w patrolu. Uzasadnił, że na okazaniu nie rozpoznał oskarżonych ze względu na charakter przebiegu samego okazania, gdzie osoby okazywane śmiały się, żartowały i nie mając 100 % pewności nie chciał wskazywać osób, które go pobiły. Podał, że czas zrobił swoje, wszystko sobie ułożył w głowie i wyciągnął takie wnioski. Pokrzywdzony logicznie wytłumaczył, że w szpitalu podał nieprawdziwą informację, że jego obrażeń dokonał nieznany sprawca, bo bał się dodatkowej interwencji Policji. Sąd dostrzega, że pokrzywdzony początkowo zeznał, że nie pamięta, by po wyjściu z radiowozu korzystał z bankomatu, ale dynamika sytuacji i dotkliwość doznanych obrażeń tłumaczą to. W niezakwestionowanej części zeznania pokrzywdzonego zasługują na to, aby obdarzyć je walorem wiarygodności, albowiem korespondują z całokształtem wiarygodnego materiału dowodowego w tym w szczególności z zeznaniami świadka M. P., M. G., obdukcją wystawioną przez tego świadka, oględzinami płyty ze (...) z k. 174, opiniami biegłych. Nieścisłości, które pojawiły się w jego zeznaniach pokrzywdzony P. I. (1) wytłumaczył w logiczny i przekonywujący sposób.
Sąd dał wiarę zeznaniom E. I. (żony pokrzywdzonego), z wyjątkiem jej zeznania, że pokrzywdzony po zdarzeniu mówił jej, że został pobity przez dwóch policjantów, gdyż jak już wyżej wskazano początkowo pokrzywdzony myślał, że pobiło go czterech policjantów i taką wiedzę przekazał świadkowi, co zresztą na koniec świadek potwierdził po odczytaniu mu jego wcześniejszych zeznań. E. I. nie była świadkiem zdarzenia, a o jego przebiegu dowiedziała się od P. I. (1). Wskazała m.in., że z domu wyszedł w czystej białej koszuli, nie miał żadnych obrażeń a gdy wrócił, to rano jego koszula miała plamy krwi, a on dziwnie chodził.
Sąd dał wiarę zeznaniom M. P.. On także zeznał, że przed interwencją przeprowadzoną przez oskarżonych P. I. (1) nie miał obrażeń, a jego koszula była czysta, zaś już po przedmiotowym wydarzeniu miał powiększającą się opuchliznę na twarzy i ślady krwi na koszuli.
Sąd dał wiarę świadkowi M. G.. Zeznawała na okoliczność przeprowadzonej przez nią obdukcji pokrzywdzonego i wskazała m.in., że dokładnie go obejrzała, oglądała jego palce u rąk i nie stwierdziła obrażeń palców rąk mogących powodować krwawienie.
Sąd dał wiarę zeznaniom świadków D. K. i M. W. (1). Pełnili oni służbę w patrolu policji, który zatrzymał M. P.. Podali m.in., że gdy z nim odjechali, to P. I. (1) uderzył pięścią w tylną kratę pojazdu. Zaznaczyli także, ze raczej nie miał on wtedy żadnych obrażeń. Świadkowie nie mieli wiedzy na temat interwencji przeprowadzonej przez oskarżonych. Zeznając przed sądem nie pamiętali zdarzenia, jednak po odczytaniu zeznań z postępowania przygotowawczego podtrzymali je.
Sąd ocenił jako wiarygodne zeznania policjantów G. N. i M. W. (2), którzy kontrolowali oskarżonych jako ich przełożeni 11 czerwca 2014 r. przy (...).
Jako wiarygodne Sąd ocenił zeznania świadków: P. D., A. P., M. S. i P. S.. Jednakże ich zeznania miały niewielkie znaczenie dla orzekania w sprawie, szczególnie dwóch ostatnich.
Sąd podzielił również wnioski wynikające z opinii biegłego z zakresu chirurgii ogólnej, która jednoznacznie odpowiada na pytania wymagające wiedzy specjalnej. W opinii sądowo- lekarskiej (k. 168-170) biegły wskazał, iż pokrzywdzony P. I. (1) doznał obrażenia ciała w postaci urazu głowy, złamania kości nosa z przemieszczeniem, pourazowej perforacji błony bębenkowej ucha prawego oraz stłuczenia wskaziciela prawego. Złamanie kości nosa praz perforacja błony bębenkowej skutkowały naruszeniem funkcji narządów ciała na okres powyżej 7 dni w rozumieniu art. 157 § 1 kk. Złamanie kości nosa z przemieszczeniem powstało na skutek silnego bezpośredniego urazu tępego nosa. Uraz ten mogło spowodować uderzenie pięścią, kopnięcie lub uderzenie narzędziem tępym. Wskazał, że do powstania perforacji błony bębenkowej z reguły dochodzi na skutek uderzenia otwartą ręką w okolice małżowiny usznej. Z kolei stłuczenie wskaziciela prawego powstało na skutek urazu tępego w wyniku uderzenia lub kontaktu z twardym przedmiotem. Co istotne, biegły wskazał, że obrażenia ciała powstałe u P. I. (1) mogły powstać w okolicznościach opisanego przez niego zdarzenia. W ocenie Sądu, powyższa opinia biegłego zasługuje na uwzględnienie jako pełnowartościowy materiał dowodowy. Zawarte w niej wnioski są kategoryczne, opinia została sporządzona rzetelnie, zgodnie z doświadczeniem zawodowym biegłego i wskazaniami wiedzy.
Sąd obdarzył walorem wiarygodności opinie biegłego z zakresu genetyki sądowej. Materiałem dowodowym były zabezpieczone ślady z wnętrza radiowozu oskarżonych. Materiałem porównawczym był wymaz z błony śluzowej policzka pobrany od P. I. (1). Biegły wskazał, iż materiał genetyczny uzyskany z próbki dowodowej nr 4 (ujawniony na ramie stolika pomiędzy siedzeniami radiowozu, w którym doszło do zdarzenia) jest mieszaniną pochodzącą od co najmniej trzech osób. Podał, że nie można wykluczyć, że uzyskana mieszanina zawiera DNA P. I. (1) (k. 193-197). W kolejnej opinii (k. 347-351) biegły porównał wycięty fragment koszuli pokrzywdzonego z widoczną zabrudzoną substancją koloru czerwono- brunatnego z wymazem z błony śluzowej policzka pobrany od P. I. (1). Biegły zaopiniował, że materiał genetyczny uzyskany z próbek dowodowych z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością pochodzi od P. I. (1). W kolejnej opinii (k. 977-985) biegły sprawdził czy na przekazanych do badań mundurach policyjnych i innym wyposażeniu służbowym przekazanym przez oskarżonych znajdują się ślady biologiczne pochodzące od P. I. (1). Biegły wskazał, że żadna z przebadanych próbek dowodowych nie zawierała DNA pokrzywdzonego. Trzeba wskazać, że od daty zdarzenia do daty opinii minął okres blisko 4 lat, a przez ten czas powyższe wyposażenie znajdowało się w dyspozycji oskarżonych, przez co nie może być ten dowód poczytywany jako potwierdzenie wersji oskarżonych i wykluczenie wersji pokrzywdzonego. Na rozprawie przed Sądem (k. 904-907) biegły zaopiniował co do swego wniosku z k. 197, że prawdopodobieństwo 1 do 90 000 jest to dość wysokie prawdopodobieństwo. W ocenie Sądu przedmiotowe opinie są jasna, pełne, rzetelne i wyczerpujące; biegły szczegółowo przedstawił tok swego rozumowania i uzasadnił należycie swe wnioski, dlatego należy je podzielić i uznać za pełnowartościowy materiał dowodowy.
Co do dowodu z opinii biegłego antropologa i specjalisty medycyny sądowej (k. 371-385), to biegli zaopiniowali, iż mając na uwadze charakter doznanych obrażeń u pokrzywdzonego należy stwierdzić, iż ich następstwa spowodowały naruszenie czynności narządu ciała i rozstrój zdrowia na czas przekraczający 7 dni w rozumieniu art. 157 § 1 kk. Do powstania obrażeń w postaci złamania chrząstki nosa oraz zasinień na powłokach ciała doszło pod działaniem narzędzia tępego twardego tj. obuta stopa, ręka zwinięta w pięść, kolano. Z kolei podłużne zasinienie na wysokości prawej łopatki mogło powstać przy użyciu pałki policyjnej. Do powstania urazu małżowiny usznej z jej obrzękiem oraz perforacji błony bębenkowej mogło dojść w wyniku uderzenia otwarta dłonią w ucho. Przeprowadzone badania wizualne i rekonstrukcyjne wykazały, iż kilka zaplamień krwią koszuli P. I. (1) jest identycznych pod względem kształtu, wielkości i rozmieszczenia na koszuli widocznej na ujęciach z monitoringu bankomatu (...). W opinii uzupełniającej (k. 604-611) biegły antropolog wskazał, iż przeprowadzone badanie porównawcze płyty DVD przekazanej biegłemu z zakresu fotografii W. D. i płyty DVD z akt sprawy (k. 290) z płytą DVD przekazaną od Towarzystwa (...) S.A. wykazały, iż zawierają one identyczne treści merytoryczne i formalne. Pod względem jakości są one wiernymi jej kopiami. Ponadto biegły zaopiniował, iż krwawe zaplamienia na koszuli pokrzywdzonego miały charakter plam rozpryskowych. Powstały one wskutek co najmniej dwukrotnego uderzenia narzędziem tępym, twardym, tępokrawędzistym w miejsca już poprzednio trafione. Biegli zaopiniowali, że można z całą stanowczością przyjąć, iż kropelki krwi musiały padać z głowy P. I. (1). W postępowaniu sądowym (k. 952-956) biegły B. M. podtrzymał wydaną przez siebie opinię. Dodał, że pałka przedłuża ramię i przedramię czym umożliwia zadanie bardziej dolegliwych obrażeń z większą siłą, a ta oddziałująca na wypływającą krew powoduje powstanie plam rozpryskowych. Na pałce tych plam powinno być znacznie mniej na rzecz otarć plam kontaktowych. Z kolei biegły M. F. zaopiniował, iż obiektywnie udokumentowane obrażenia wskazują na doznanie kilku tępych, godzących z różną siłą urazów. Na podstawie charakteru i ich lokalizacji oszacował ich liczbę na ok. 9-10. W przekonaniu Sądu powołani w sprawie biegli dokonali analizy dokumentacji zgromadzonej w aktach sprawy zgodnie z doświadczeniem zawodowym oraz wskazaniami wiedzy specjalnej. Wydane opinie są jasne i wyczerpujące, brak w nich sprzeczności; biegli szczegółowo przedstawili tok swego rozumowania i uzasadnili należycie swe wnioski.
Za wiarygodną Sąd uznał także opinię biegłego z zakresu fotografii W. D. k. 287-291, 903-904, technik badania rejestracji magnetowidowej i zapisu na nośniku optycznym. Opinia ta jest jasna, pełna i nie zachodzą w niej sprzeczności.
Sąd dał także wiarę ujawnionym dowodom ujawnionym na rozprawie dnia 3 kwietnia 2017r. (k. 991-992), a także oględzinom koszuli pokrzywdzonego k. 956 nie dostrzegając powodów, dla których należałoby odmówić im wiarygodności.
Sąd dał wiarę dowodowi w postaci zawartości płyty CD z k. 174 uzyskanej od (...) i jej oględzinom k. 992. Sąd dostrzega, że jest ona kopią i że została jej treść sporządzona w ten sposób, że przy odczytywaniu pliku wizyjnego z monitoringu znajdującego się przy bankomacie (...) wykonano stop klatki, które umieszczono w formie plików JPG. Wynikało to z faktu, że systemy zapisujące z bankomatu rejestrują obraz we własnym formacie, który nie jest powszechnie możliwy do odczytu. O powyższym zaopiniował biegły W. D. k. 903-904, który również wyostrzył te pliki (zdjęcia). W postępowaniu niemożliwym było uzyskanie oryginału zapisu ze (...), gdyż jak organy ścigania się o to zwróciły, zapis ten został już skasowany. Sąd oparł się na tym dowodzie, gdyż Towarzystwo (...) SA, które dostarczyło powyższy zapis na płycie CD nie było zainteresowane wynikiem procesu, zatem wykluczona jest ingerencja osób trzecich w ten zapis. Brak podstaw do poglądu, że podczas przesłania tej płyty przez ten podmiot na żądanie organów ścigania nastąpiło jej uszkodzenie, czy zniekształcenie treści tam zawartych, bo odtwarzając tę płytę na rozprawie dnia k. 992 Sąd nie stwierdził żadnych problemów technicznych z jej otworzeniem, czy związanych ze zniekształceniem treści tam zawartych. Obecne strony przy odtworzeniu płyty i jej oględzinach również nie zgłaszały tego typu zarzutów. Zresztą prawdziwość treści uwiecznionych na tej płycie została potwierdzona przez pokrzywdzonego, który zeznał, że pobierał pieniądze z bankomatu, wyciągiem z rachunku bankowego pokrzywdzonego jak i wyjaśnieniami oskarżonych, którzy początkowo wyjaśnili, że polecili pokrzywdzonemu udanie się do tego bankomatu zaraz po zakończeniu interwencji i obserwowali jak tam szedł i pobierał pieniądze. W późniejszych wyjaśnieniach zdając sobie sprawę, że takie wyjaśnienia ich obciążają zmienili je, wyjaśniając, że nie obserwowali dokładnie drogi pokrzywdzonego do bankomatu.
Sąd uznał, że fakt zaistnienia czynu, sprawstwo i wina zarówno K. N. jak i D. B. nie budzą wątpliwości. Materiał dowodowy ujawniony w niniejszej sprawie jednoznacznie wskazuje, że oskarżeni swoim zachowaniem wyczerpali znamiona przypisanego im czynu. W stosunku do oskarżonych Sąd zastosował ustawę obowiązującą w dacie czynu (art. 4 § 1 kk) z uwagi na fakt, że jest ona dla nich względniejsza niż ustawa nowa m.in. ze względu na korzystniejszą regulację co do warunkowego zawieszenia wykonania kary pozbawienia wolności.
W ocenie Sądu w świetle ujawnionego na rozprawie materiału dowodowego, w postaci przede wszystkim zeznań świadków, częściowo wyjaśnień samych oskarżonych jak i dowodów z dokumentów, fakt zaistnienia czynu, wina i sprawstwo oskarżonych, co do czynu kwalifikowanego z art. 231 § 1 kk w zb. z art. 158 § 1 kk w zb. z art. 157 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk nie budzi wątpliwości. Jak ustalono K. N. i D. B. byli funkcjonariuszami policji Oddziału Prewencji Policji w W.. Wykonując czynności służbowe mieli ustawowy obowiązek respektowania godności ludzkiej oraz przestrzegania i ochrony praw człowieka (art. 15 ust. 3 ustawy o Policji). Ponadto mieli obowiązek wykonywać czynności z osobą zatrzymaną w sposób możliwie jak najmniej naruszający jej dobra osobiste (art. 6 ust. 1 ustawy o środkach przymusu i broni palnej). Jednakże w dniu 11 czerwca 2013 r. na ul. (...) w W. przekroczyli uprawnienia służbowe w trakcie podjętej w stosunku do P. I. (1) interwencji związanej z podejrzeniem popełnienia przez niego wykroczenia w postaci używania słów nieprzyzwoitych w miejscu publicznym. Swoim zachowaniem działali na szkodę interesu publicznego oraz prywatnego w/w pokrzywdzonego. Dokonali tego w ten sposób, że w oznakowanym służbowym radiowozie policji marki M. (...) o numerze bocznym (...) nie mając ku temu podstaw faktycznych a w związku z tym i prawnych użyli w stosunku do w/w środków przymusu bezpośredniego w postaci pałek służbowych oraz siły fizycznej oraz wzięli udział w jego pobiciu. Uderzali P. I. (1) pałkami służbowymi po nogach, rękach oraz tułowiu, zadawali ciosy z otwartej ręki i pięści po głowie oraz nogach i plecach, a także kopali po w/w częściach ciała. Swoim zachowaniem narazili go na bezpośrednie niebezpieczeństwo skutku określonego w art. 156 § 1 kk. Oskarżeni działali przy tym wspólnie i w porozumieniu, a użyta przez silniejszych fizycznie policjantów siła była rażąco nieproporcjonalna do zachowania pokrzywdzonego, który stawiła tylko bierny opór i postury pokrzywdzonego. Trzeba też uwzględnić, iż był on osobą podejrzewaną o popełnienia wykroczenia. W następstwie użycia przemocy spowodowali u w/w pokrzywdzonego obrażenia ciała w postaci urazu nosa ze złamaniem chrząstki przegrody nosa z przemieszczeniem i krwiakiem przegrody wymagającego zabiegu repozycji i odbarczenia krwiaka, urazu ucha prawego z obrzękiem i centralną perforacją błony bębenkowej, urazu palca wskazującego prawej ręki z bolesności i obrzękiem tkanek bez uszkodzeń kostno-stawowych, obrzęku nosa z mową głosową, śladowych zasinień w kacie skroniowym lewego oczodołu, zasinień z otarciami naskórka na obu łokciach, stłuczenia palca II wskazującego ręki prawej, zasinienia w okolicy krętarza ucha prawego, otarcia naskórka pod strupem na grzbietowej powierzchni palca I stopy lewej, kilku zasinień na wewnętrznej powierzchni ramienia lewego oraz obrzęku po uderzeniu pałką na prawej łopatce w kierunku pachy o długości około 15 cm i szerokości około 4 centymetrów. Obrażenia te spowodowały u P. I. (1) naruszenie czynności narządu ciała i rozstrój zdrowia na okres przekraczający 7 dni w rozumieniu art.157 § 1 kk.
Oskarżeni działali umyślnie z zamiarem bezpośrednim. Ich celem było dokonanie zemsty na pokrzywdzonym za to jak zachowywał się co do poprzedniej załogi policji. Wykorzystując pełnione funkcję i swe uprawnienia pobili dotkliwie pokrzywdzonego. Zważywszy na fakt, że oskarżeni uderzali go pałkami służbowymi po nogach, rękach oraz tułowiu, zadawali ciosy z otwartej ręki i pięścią po głowie oraz nogach i plecach, a także kopali po w/w częściach ciała, w wyniku czego doznał wskazanych wyżej obrażeń, nie ulega wątpliwości, że chcieli spowodować u P. I. (1) naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia. Użyte przez nich środki były dalece niewspółmierne do jego zachowania. Oczywistym było, że takim zachowaniem oskarżeni spowodują u pokrzywdzonego obrażenia ciała, które będą wymagały długotrwałego leczenia i rehabilitacji. Oskarżeni musieli zdawać sobie sprawę, że mają przewagę nad pokrzywdzonym nie tylko liczebną, ale także sprawnościową i uderzając go pałkami służbowymi po nogach, rękach oraz tułowiu, zadając mu ciosy z otwartej ręki i pięści po głowie oraz nogach i plecach, a także kopiąc po w/w częściach ciała, narazili go na bezpośrednie niebezpieczeństwo wystąpienia skutku określonego w art. 156 § 1 kk. Zatem stwierdzić należy, iż zaistnienie skutku w postaci narażenia było objęte świadomością oskarżonych. Ostatecznie spowodowali u niego obrażenia z art. 157 § 1 kk.
Analiza zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wskazuje, iż zachowanie obu oskarżonych, którzy wspólnie i w porozumieniu użyli w stosunku do P. I. (1) środków przymusu bezpośredniego w postaci pałek służbowych oraz siły fizycznej oraz wzięli udział w jego pobiciu stanowiło bezspornie przejaw współsprawstwa. Współsprawstwo występuje także wtedy, gdy jeden ze sprawców wykonuje całą czynność sprawstwa natomiast drugi tylko jej fragment. Oskarżeni realizując powzięty zamiar pobicia P. I. (1) dążyli do tego samego celu wspólnymi siłami. Z tych też względów nie ma znaczenia, który z oskarżonych zadał pierwszy cios, skoro wzajemnie akceptowali oni swoje zachowanie i wspólnie brali udział w pobiciu P. I. (1), żaden z nich nie wyraził protestu wobec zachowania drugiego oskarżonego. O porozumieniu można mówić zarówno wówczas, gdy sprawcy wspólnie realizują wcześniej ustalone przestępne przedsięwzięcie, jak i wtedy gdy wcześniej ustaleń takich nie podejmowali, a i tak wspólnie realizują znamiona czynu przestępnego, mając świadomość wspólnego działania. Obaj oskarżeni znajdowali się blisko siebie, wzajemnie słyszeli swoje słowa i widzieli swoje zachowania oraz akceptowali je.
Należy zauważyć, że przed interwencją oskarżonych pokrzywdzony nie miał żadnych obrażeń, czemu w zasadzie nie zaprzeczają też oskarżeni. Natomiast chwilę później przy pobieraniu pieniędzy z bankomatu pokrzywdzony były zakrwawiony i pobity. Z racji tego, że oskarżeni obserwowali drogę pokrzywdzonego do oddalonego od miejsca zdarzenia o około 100 m bankomatu, a potem do czasu odjazdu taksówką, pobicia pokrzywdzonego nie mógł dokonać nikt inny niż oni. Powyższe potwierdza wersję pokrzywdzonego i wyklucza wersję oskarżonych.
Wymierzając oskarżonym karę Sąd uwzględnił okoliczności łagodzące i obciążające, mając na uwadze dyrektywy wymiaru kary określone w art. 53 k.k.
Stopień społecznej szkodliwości czynu przypisanego oskarżonym jest duży.
Jako okoliczność obciążającą w stosunku do obu oskarżonych Sąd potraktował rażąco niewspółmierny stopień siły i środków jakie podjęli co do pokrzywdzonego. Oskarżeni działali z błahego powodu – chęci odegrania się na pokrzywdzonym za jego zachowanie co do policjantów interweniujących wcześniej. Stopień ich agresji i wzburzenia z tego powodu nie może zostać w żaden sposób usprawiedliwiony. Oskarżeni podczas całego zajścia nie zmienili swego agresywnego zachowania i nastawienia, nakazali pokrzywdzonemu nie zgłaszać zdarzenia i pojechać prosto do domu, obserwując go do czasu jego odjazdu taksówką. Oskarżeni swym zachowaniem przyczynili się do postrzegania policjantów przez część społeczeństwa jako tych, którzy nadużywają powierzonych im uprawnień, w szczególności co do stosowania środków przymusu i sami wymierzają sprawiedliwość. Powyższe podważa zaufanie społeczeństwa do funkcjonariuszy Policji, które jest niezbędne w efektywnym wykonywaniu przez nich obowiązków służbowych.
Okolicznością łagodzącą jest uprzednia niekaralność obu oskarżonych za przestępstwa.
Biorąc pod uwagę tak ustaloną społeczną szkodliwość czynu, stopień winy, zaistniałe w sprawie okoliczności łagodzące i obciążające oraz szczególno i ogólnoprewencyjny cel kary, Sąd uznał za zasadne orzeczenie każdemu z oskarżonych kary po 6 miesięcy pozbawienia wolności. Orzeczenie tylko bezwzględnych kar pozbawienia wolności umożliwi zdaniem Sądu, realizację zamierzonego procesu wychowawczego, skłaniając oskarżonych do przestrzegania powszechnie przyjętych zasad współżycia międzyludzkiego i norm prawa.
Sąd na mocy art. 46 § 2 kk w zw. z art. 4 § 1 kk nakazał oskarżonym zapłacić kwoty po 10.000 złotych na rzecz P. I. (1) tytułem nawiązki, co ma na celu kompensatę szkód i krzywd wynikających z dokonanego przez oskarżonych przestępstwa. Pokrzywdzony doznał istotnych obrażeń, które uniemożliwiały mu wykonywanie swego zawodu – tancerza, gdzie nieodzownym jest nienaganny wygląd i sprawność fizyczna.
Sąd pozostawił w aktach sprawy dowody rzeczowe opisane w wykazach dowodów rzeczowych Drz Sip (...) i (...) na mocy art. 230 § 2 kpk a contrario.
Sąd na mocy art. 627 kpk obciążył oskarżonych kosztami postępowania, nie znajdując podstaw do zwolnienia od ich ponoszenia w świetle ustalonej ich sytuacji majątkowej.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację: SSR Paweł Błasiak
Data wytworzenia informacji: